Kiedy w 1915 roku w magazynie Harper’s Bazaar pojawiła się reklama z modelką ubraną w modną sukienkę bez rękawów odsłaniającą wydepilowane pachy rozpoczęła się prawdziwa rewolucja. Kobiety podkradały brzytwy swoich mężów i coraz chętniej odsłaniały gładkie ciało. Ale to wcale nie XX wiek jest początkiem depilacji. Już w starożytnym Egipcie pojawiły się pierwsze sposoby na to, by pozbyć się owłosienia na ciele. Depilacja ma swoje długie tradycje.

Starożytny  kult ciała – początki depilacji

Znana z dbałości o urodę Kleopatra usuwała włosy na ciele przy pomocy specjalnie przygotowanej mazi, w której skład wchodziło palone wapno, woda i oliwa. W starożytnym Egipcie przywiązywano dużą uwagę do gładkiego ciała zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Używano do tego wielu specyficznych metod. Jedną z nich było ostre narzędzie wykonane z brązu. Powstawało także wiele specyfików na bazie miodu, wosku, zmielonych kamieni i muszli.

Piękno z przeszłości: jak kobiety w latach 20. radziły sobie bez kremów z filtrem przeciwsłonecznym

W starożytnym Rzymie również istniała praktyka usuwania owłosienia. Tu z kolei wykorzystywano w tym celu rozgrzane plastry z żywicy połączonej ze słomą. A owłosienia łonowego pozbywano się w łaźniach. Ta kwestia szczególnie mocno dotyczyła kapłanek, które z powodu bliskiego kontaktu z bogami musiały pozostać czyste. Greczynki natomiast stosowały inną metodę. Wypalały włoski na nogach przy użyciu lampy. Innym sposobem było przygotowywanie specjalnych maści, w których składzie znajdowały się ekstrakty z roślin oraz rtęć. Ten ostatni składnik pojawił się w kosmetykach za sprawą kultury arabskiej.

Przerwa na średniowiecze

Podczas gdy na Bliskim Wchodzie kult gładkiego ciała jest utożsamiany z czystością kobiety, w średniowiecznej Europie kobiety podchodziły do tego bardzo sceptycznie. Wpływ na takie postrzeganie owłosienia na ciele miały dwa czynniki. Pierwszy powód to epidemia dżumy, która wymusiła zamknięcie publicznych łaźni. Drugą kwestią była religia. Kult ciała tak popularny wśród starożytnych ustąpił miejsca myślom o zbawieniu duszy. Depilację uważano za grzech świadczący o zepsuciu i rozwiązłości. Ponadto długie, zakrywające ciało suknie nie prowokowały do tego typu praktyk.

Rewolucja obyczajowa i powrót depilacji

Na długi czas zapomniano o gładkim ciele, ale kolejny przełom nastąpił na początku XX wieku. Wtedy też rozpoczęto modę na odsłonięte ramiona, a z czasem krótkie spódniczki i skąpe bikini. To sprawiło, że wiele kobiet zapragnęło gładkiego ciała. Przez długi czas nie miały jednak do dyspozycji zbyt prostych metod. Lepkie mazie na bazie cukru, oliwy i zmielonych muszli podrażniały skórę, a ostre narzędzia powodowały rany na ciele.

Początkowo wcale nie myślano o kobietach i ich potrzebie gładkiego ciała. Wprawdzie z biegiem lat powstawały nowe urządzenia – brzytwy, żyletki i maszynki do golenia. Jednak były one zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Na swój pierwszy depilator kobiety musiały jeszcze trochę poczekać. A w tym czasie nie pozowało im nic innego jak podkradać zdobycze mężów.

Kurs dla żon dotyczący dobrych manier w sypialni. Tak wyglądało życie kobiet w latach 30. XX wieku

Pierwszy depilator

Przełom to wspomniana wcześniej reklama w Harper’s Bazaar. W 1915 roku nastąpiła modna na gładkie ciało. I chociaż następowała ona stopniowo, to przemysł modowy na czele z Coco Chanel bardzo w tym pomógł. Cieniutkie pończochy, mini spódniczki i bluzki na ramiączkach – kobiety coraz odważniej eksponowały ciało. A depilacja w końcu stała się czymś zupełnie naturalnym. Na początku to maszynki do golenia były najchętniej wybieraną metodą usunięcia włosków. Ale już w latach 80. zaczęły pojawiać się pierwsze depilatory.

Pomysł na stworzenie urządzenia, które pomoże w szybki (ale niekoniecznie bezbolesny) sposób pozbyć się niechcianych włosów powstał w Izraelu. Początkowo depilator miał nosić nazwę Epilady, w późniejszym czasie Epilator. Cała konstrukcja opierała się na małym silniczku, który wprawiał w ruch sprężyny. Te natomiast powoli przesuwając się po skórze zaciskały włoski, a następnie wyrywały je z cebulkami.

Z biegiem czasu udoskonalono technikę i zmniejszono rozmiar urządzenia do kompaktowego kształtu. Choć nadal nie jest to jeden z najprzyjemniejszych sposobów usuwania włosów, mamy do dyspozycji szereg innych metod. Depilacja za pomocą pasty cukrowej, kremów, plastrów, a także zabiegi z użyciem laserów oraz fotodepilację. Ale przede wszystkim mamy przywilej wyboru – możemy zaprzyjaźnić się z włoskami na naszym ciele lub zupełnie z nich zrezygnować.