Zapewne niektórzy z Was słyszeli o kontrowersyjnym serwisie społecznościowym BeautifulPeople.com. Z zasady ma on zrzeszać wyłącznie „wystarczająco pięknych” użytkowników. Piękno, jak mówią, jest w oku patrzącego, więc jakie kryteria zastosowali właściciele portalu? Przyjęci „szczęściarze” oceniają nadesłane zdjęcia i decydują, czy jest wystarczająco atrakcyjny/a, aby dołączyć do grona „pięknych”.

Oprócz łechtania ego użytkowników i umożliwiania ewentualnych randek, portal oferuje teraz nową, bardzo kontrowersyjną usługę skierowaną do… potencjalnych rodziców. Specjalny podserwis, który wkrótce ma zostać uruchomiony, to faktycznie rodzaj banku nasienia i komórek jajowych. Prezentuje profile i zdjęcia mężczyzn i kobiet, którzy na zasadzie umowy zgodzą się zostać ojcem lub matką „pięknego dziecka”.
Tym razem skorzystać mogą z niej również ci „niedostatecznie piękni”, bo jak łaskawie stwierdza szef portalu, Robert Hintze – „każdy, także brzydcy ludzie, chcą mieć piękne dzieci, więc nie możemy być takimi egoistami”.

To brzmi jak dosyć przerażający scenariusz science-fiction. Nie mówiąc o braku zaplecza naukowego – fakt, że rodzice mają dobrą prezencję, nie oznacza, że dziecko również będzie. Genetyka jest o wiele bardziej skomplikowana.

&nbsp