Do tej pory zajmowali się modą, teraz szyją maski dla szpitali
O tym, że w szpitalach z powodu koronawirusa zaczyna brakować zaopatrzenia, wiemy od jakiegoś czasu. Wiele osób, zarówno prywatnych, jak i firm, postanowiło rozpocząć akcję szycia maseczek. W internecie pojawiło się mnóstwo filmików, które podpowiadają, jak wykonać ją samodzielnie. Sytuacja musi być naprawdę poważna, ponieważ premier Mateusz Morawiecki wprowadził zakaz sprzedaży internetowej maseczek i środków do dezynfekcji, aby nie ograniczać zapasów, które powinny trafić do szpitali.
Koronawirus. Jak uszyć maseczkę ochronną. Mamy znakomity tutorial!
Szwalnia dla szpitali
Do akcji szycia maseczek dla szpitali zaczęli włączać się również właściciele firm modowych. Jedną z takich osób jest Ewa Minge, która poinformowała wczoraj na Instagramie, że przekazała kolejne kilka tysięcy darmowych maseczek. Podkreśla, jak ważne w tym czasie jest charytatywne działanie. Właśnie dlatego zmieniła swój dom mody na szwalnię dla szpitali.
Moda w czasach koronawirusa. Maseczki nowym TRENDEM?
Zauważa także problem polskich przedsiębiorców, którzy muszą utrzymać swoje firmy i pracowników. Sytuacja w branży modowej jest bardzo ciężka, ponieważ kupowanie ubrań w obliczu pandemii zeszło na dalszy plan i jej obroty są bliskie zeru.
Drugą z takich osób jest Zosia Ślotała, która również za pośrednictwem Instagrama ogłosiła, że jej firma zajmie się szyciem maseczek. Trafią one do sprzedaży, a za każdą kupioną maseczkę przekaże drugą do szpitala. I właśnie to wywołało na jej profilu burzę. Wielu internautów jest oburzonych tym działaniem, zwłaszcza ceną – maseczki kosztują bowiem 49 lub 59 zł (w zależności od rozmiaru).
Koronawirus. Jak uszyć maseczkę ochronną. Mamy znakomity tutorial!
Komentarze
Komentujący zarzucają jej, że próbuje zarobić na pandemii. Zwracają uwagę, że koszt produkcji maseczki jest znacznie niższy, a przekazywanie w tej cenie tylko jednej sztuki do szpitala to nieporozumienie. Oliwy do ognia dolewa fakt, że Zosia Ślotała wcześniej ogłosiła, że maseczki szyte są z nieprzydatnych skrawków materiałów. Na swoim Instastories stylistka ogłosiła, że dzięki zaangażowaniu ludzi zobowiązuje się przekazać 5000 sztuk jednorazowych maseczek z flizeliny.
Wytyczne
Sporo osób ma także wątpliwości co do tego, czy szpitale przyjmą maseczki uszyte w domu. Sytuacja jest obecnie ciężka, dlatego oddziały przyjmują zapasy od darczyńców. Osoby, które zajmują się organizowaniem akcji dla placówek służby zdrowia, zazwyczaj są z nimi w kontakcie i otrzymały wytyczne, które muszą spełnić, aby maseczki zostały przyjęte.