Dlaczego niektóre hasła na protestach nie są ok? Nie uderzajmy w stygmatyzowane grupy
Ogólnopolski Strajk Kobiet poruszył tłumy. Ludzie w całej Polsce, a nawet poza jej granicami, wyszli na ulicę, aby wyrazić swój sprzeciw wobec zaostrzenia prawa aborcyjnego. Protesty ciągle trwają, a lista postulatów robi się coraz dłuższa. Wiele osób sprzeciwia się homofobii, obieraniu prawa do decyzji kobietom. Protesty dotyczą także sytuacji osób niepełnosprawnych.
Strajk Kobiet – hasła na transparentach
Wśród osób, które biorą udział w protestach przeważają młodzi ludzie, którzy chcą realnych zmian w kraju. Ich kreatywność w podejściu do tworzenia haseł na transparentach nie zna granic. Pojawia się wiele odniesień do literatury i popkultury. Okraszone ironią i zabawnymi rymowankami z pewnością przejdą do historii. Wśród tych, które zdobyły największą popularność z pewnością można zaliczyć: Sprzątnij kuwetę zostaw kobietę, Dziś Tata pozwolił mi przeklinać, No woman no kraj, Cytując Hamleta, akt piąty, scenę pierwszą, wers 425: „NIE”.
Muzeum Gdańska chce zebrać transparenty od protestujących. Uczestnicy październikowych i listopadowych wydarzeń są proszeni o zgłaszanie się do Muzeum, które zajmie się dokumentacją wszystkich przedmiotów oraz nagrań, które ilustrują protesty będące wynikiem wyroku Trybunału. Za 100 lat mogą okazać się cenne. Opowiedzą naszą historię następnym pokoleniom – zauważają pracownicy Muzeum.
Niestety nie wszystkie hasła, które pojawiają się na transparentach są w porządku. Chodzi o te napisy, które nawiązują do homofobii, seksizmu, uprzedzeń wobec osób z niepełnosprawnościami lub żyjących z chorobą psychiczną. Nie powinny obrażać także osób pracujących seksualnie. Fundusz Feministyczny wystosował prośbę do wszystkich protestujących i jednocześnie opublikował w mediach społecznościowych ulotkę przygotowaną przez inicjatywę Sambrokato – „Hasła, których nie wspieramy, czyli dlaczego samba nie gra do niektórych haseł”.