Wielkie światowe metropolie rozrastają się z każdym rokiem, głównie za sprawą młodych osób, które chcą mieszkać w dużych aglomeracjach. W tak rozrośniętych skupiskach ludzi, ucieczką przed samotnością okazuje się co-living, którego podstawową ideą jest wspólna przestrzeń mieszkaniowa.

Zielone Szlaki Warszawy. Powstał projekt, który ma zachęcić mieszkańców do spacerów i podróżowania rowerem

Czym jest co-living?

Pokolenie Y, czyli tzw. milenialsi po wyprowadzce z rodzinnych stron nie chcą przez większość swojego życia mieszkać w małych kawalerkach, gdzie metraż czasami pozostawia wiele do życzenia. Odpowiedzią na te problemy ma być nowa trend mieszkaniowy, który zyskuje również popularność w Polsce. Co-living, czyli dzielenia mieszkania z innymi lokatorami. W takiej strukturze mamy prywatną łazienkę i sypialnię, ale współużytkujemy takie pomieszczenia jak salon, kuchnia, czytelnia czy siłownia. Co-living to przede wszystkim idea mieszkania wybierana świadomie, która narodziła się w Stanach Zjednoczonych, ale już zyskała sobie chętnych w Europie.

Co-living dotarł również do Polski, gdzie szybko rozwija się w Warszawie, Trójmieście czy Poznaniu. Trend ten ma być odpowiedzią na współczesny problem samotności, z którym styka się młode pokolenie. Do tego ciągły stan pandemii, który tylko pogorszył obecną sytuację. W colivingu prócz tego, że ludzie dzielą się ze sobą przestrzenią, mogą również wymieniać się poglądami, zainteresowaniami bądź doświadczeniami. Zaletę jest to, że przy takim wyborze milenialsi mogą zaoszczędzić pieniądze, nie wynajmując całego lokum – tym samym zachowując swoją prywatność.

Obecnie co-living to przede wszystkim rozwiązanie, które ma ułatwić życie codzienne. Działa na podobnych zasadach co dobrze znane już Uber, Bolt, BlaBlaCar czy Airbnb. Według analiz 55 procent populacji aktualnie żyje w miastach. Do 2050 roku odsetek ten ma się zwiększyć do 68 proc. Idea ta jest alternatywą dla ludzi, którzy chcą się dzielić przestrzenią, a zarazem cenią sobie obcowanie z innymi osobami. Socjalizacja i poczucie wspólnoty sprawiają, że co-living stał się popularny wśród milenialsów.