Nie wiem, czy ktoś jeszcze pamięta, ale na początku swojej kariery Cara Delevingne nosiła piękne, długie blond włosy. Potem jej wizerunek zmienił się na zbuntowaną dziewczynę, włosy zostały skrócone, a brwi jeszcze mocniej się nastroszyły. Na szczęście eksperci od Diora przywrócili na jeden wieczór dziewczęcy blask Cary. Wszystko z okazji pokazu Christiana Diora, który odbył się wczoraj podczas paryskiego Tygodnia Mody.

Zagraniczne media zdążyły już okrzyknąć jej fryzurę ultra romantycznym warkoczem, który ściągnięty na bok i zrobiony z idealnie dopasowanych doczepianych włosów, prezentował się naprawdę cudownie. Warto tutaj zauważyć, że modelka nosi bardzo krótkie włosy, zatem niskie ukłony fryzjerom i specjalistom, którzy wykonali naprawdę świetną robotę!

ZOBACZ TEŻ: CARA DELEVINGNE I JEJ WIELKI POWRÓT. MODELKA W KOŃCU ZNALAZŁA FRYZURĘ IDEALNĄ

Trzeba przyznać, że fryzura i welurowa, różowa sukienka bez ramiączek zdziałały naprawdę wiele. Gdyby nie groźny wzrok Cary, można by zupełnie zapomnieć o jej buntowniczej naturze i skłonnościach do wybierania męskich fasonów. Wisienką na torcie są szpilki z najnowszej kolekcji Diora, które zawiązała wokół kostki.

Jak Wam się podoba Cara w wersji ugładzonej ambasadorki marki Dior?