Cara Delevingne powoli rezygnuje z kariery modelki i coraz częściej stawia na aktorstwo. Uwielbia eksperymentować z wyglądem. Od czasu, kiedy jej nazwisko stało się jednym z najbardziej pożądanych nazwisk w branży modowej, widywaliśmy ją między innymi w różowych lub bardzo jasnych włosach.

Od kiedy pozbyła się swoich długich pasm, jej fryzura zmieniała się jeszcze wiele razy. Najnowsza metamorfoza nie dotyczy włosów! To subtelna, ale efektowna modyfikacja ciała!

ZOBACZ TEŻ: PĘKAMY ZE ŚMIECHU! MAFF I CARA DELEVIGNE MAJĄ SELFIE, KTÓREGO NIE PRZEBIJE NIKT

25-latkę sfotografowano podczas Paryskiego Tygodnia Mody. Na jej uszach znajdowały się nie tylko kolczyki. Po bliższym przyjrzeniu się zdjęciom zauważyłyśmy, że na chrząstkach uszu znalazły się równomiernie rozłożone „grzbiety”.

Magazyn „The Sun” donosi, że modyfikacja dotyczy jej roli w nowej serii „Carnival Row”, w której gra Vignette Stonemoss, czyi czarownicę uciekającą przed prześladowaniem. Według nas bajkowe uszy Cary nie wyglądają, jak charakteryzacja.

ZOBACZ TEŻ: OMG! KOLEJNA TOP MODELKA Z ANOREKSJĄ? CZY TO JUŻ PLAGA?!

Na temat uszu dziewczyny wypowiedzieli się już specjaliści. Według nich to skaryfikacja, czyli nacinanie skóry w celu uzyskania określonego efektu. Niektórzy zauważyli, że w skórę aktorki mogą być wczepione implanty. Z niecierpliwością czekamy na oficjalne potwierdzenie tych informacji!

Co o tym sądzicie?