Lewicowy rząd premiera Pedro Sancheza zatwierdził projekt ustawy w sprawie zdrowia seksualnego i dobrowolnego przerywania ciąży tzw. ustawy o aborcji. Od teraz aborcja w Hiszpanii będzie możliwa dla osób, które ukończyły 16. rok życia, a do tego nie będzie wymagana zgoda rodziców. Projekt wywołał burzę na Półwyspie Iberyjskim i obecnie trwa debata wokół jego założeń.

Bezpieczna aborcja to kluczowy element opieki zdrowotnej. Nowe wytyczne WHO

Aborcja w Hiszpanii dla nieletnich. Nie potrzeba zgody rodziców

Ustawa jest już w trakcie procedury parlamentarnej. Po uchwaleniu przez Kongres Deputowanych trafi do zatwierdzenia przez Senat. Rząd Sancheza chce, by została wprowadzona jeszcze przed upływem kadencji, czyli pod koniec 2023 roku.

Tym samym aborcja w Hiszpanii umożliwi nieletnim w wieku 16 lat przerywanie ciąży bez zgody rodziców. Ponadto aborcja ma być zagwarantowana przez publiczną służbę zdrowia, co jest jednym z filarów projektu. Drugi dotyczy obowiązkowej edukacji seksualnej w szkołach.

Tworzymy architekturę feministyczną w kierunku innej kultury seksualnej, opartej na wolności seksualnej wszystkich kobiet — mówiła Irene Montero od 2020 roku pełniąca obowiązki minister ds. równości.

Podobnie jak w Holandii [pięć dni] wyeliminowano tzw. okres refleksji. W Hiszpanii kobieta miała trzy dni na podjęcie decyzji przed pójściem na zabieg przerwania ciąży.

Aborcja zapewniona przez służbę zdrowia. Obowiązkowa tabletka „dzień po”

Aborcja w Hiszpanii według nowych przepisów to również prawo dla kobiet do dni wolnych od pracy i specjalistycznego wsparcia, po tym, jak dokonają przerwania ciąży. Ustawa zakłada również, że we wszystkich ośrodkach zdrowia i aptekach obowiązkowo dostępna będzie tabletka postkoitalna, tzw. tabletka „dzień po”. Można je dostać w aptekach bez recepty, a ich koszt wynosi 20 euro.

Zmiany uderzą w aptekarzy, którzy nie zechcą wydać tabletki „po”, powołując się na klauzulę sumienia czy brak takiego produktu. Obowiązkiem pracownika będzie posiadanie odpowiedniego zapasu środków. Za odmowę wydania tabletki „po” będą groziły kary w wysokości od 90 tys. do 1 mln euro.