Rude włosy w większości kojarzą się z seksownymi lokami, czerwoną szminką i uroczymi piegami na twarzy. Zawsze zazdrościłam wszystkim rudzielcom – koloru, wyglądu, tego bijącego po oczach indywidualizmu, jaki dawał im sam kolor włosów oraz blada cera. Są też jednak osoby, które lubią sobie żartować z tego koloru włosów i kierują się utartymi stereotypami – trudny charakter, obrażalski i donosiciel. Wygląda na to, że nowe badania zmienią myślenie wielu osób.

Badania opublikowała w swojej książce Erin La Rosa “The Big Redhead Book: Inside the Secret Society of Red Hair”, która za cel postawiła sobie zmianę podejścia ludzi do rudego koloru włosów oraz osób, które są ich właścicielami. Właściwie, to udało jej się udowodnić, że każdy posiadacz kasztanowych włosów powinien wysoko nosić głowę i być dumnym ze swoich genów. Powody są naprawdę istotne.

ZOBACZ TEŻ: MASZ RUDE WŁOSY I PIEGI? KONIECZNIE WYPRÓBUJ TEN SPOSÓB STYLIZACJI BRWI

Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu McGill z 2003 roku dowodzą, że rudy kolor włosów wpływa na… odczuwanie bólu. Ten kolor pozwala ludziom na zmniejszenie progu bólu aż o 25%, w porównaniu do blondynek czy szatynek. Powód? Zmutowany gen MC1R, który jednocześnie jest odpowiedzialny w części za kolor włosów, jak i za większą tolerancję bólu.

Z kolei w 2005 roku Uniwersytet w Louisville udowodnił, że osoby rudowłose, mają większą wrażliwość skórną, która pozwala im na wyczuwanie… pierwszych ochłodzeń w powietrzu. Podobno to właśnie oni jako pierwsi są w stanie wyczuć zbliżającą się zimę. Dodatkowo też potrzebują zdecydowanie mniej witaminy D, bo ich organizm, dzięki zmutowanemu genowi MC1R, produkuje jej zdecydowanie więcej niż osób o innym kolorze włosów.

ZOBACZ TEŻ: Czy faceci lubią rude kobiety?

Wygląda na to, że mamy czego zazdrościć rudowłosym. I już teraz nie jest to tylko uroda i urocze piegi!