Testy na COVID-19 z Biedronki w ogniu krytyki. „Produkt odpowiada na fatalny trend samodzielnego diagnozowania się”
2 / 5
Testy na COVID-19 z Biedronki „nie dają wiedzy o zarażeniu”
Do takich informacji dotarł portal wirtualnemedia.pl. Jego dziennikarze poprosili o komentarz ws. testów Primacovid różnych specjalistów. Serwis cytuje m.in. wypowiedź Wojciecha Andrusiewicza, rzecznika ministerstwa zdrowia, który przedstawił poniższe stanowisko resortu:
Zalecam daleko posuniętą ostrożność przy korzystaniu ze wskazanych testów. Pamiętajmy, że testy na przeciwciała dają obraz czy przechorowaliśmy COVID-19, a nie czy chorujemy w danym momencie. Proszę polegać na testach PCR i badać się w punktach, do których skieruje nas lekarz. Myślę, że sieci handlowe też powinny się zastanowić nad konsekwencjami swoich decyzji, które mogą doprowadzić do tego, że ludzie chorzy będą gremialnie udawać się do dyskontu po testy.
W podobnym tonie wypowiadali się eksperci z zakresu medycyny, w tym dr hab. Olga Ciepiela z Zakładu Medycyny Laboratoryjnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Prosty trik z maseczką. Zwiększa ochronę przed koronawirusem aż do 92 proc.