Dlaczego w 2018 zaczęłyśmy rezygnować z przedłużania rzęs? Powodów jest wiele
5 / 10
Wiele osób nie tylko ma nieprzyjemne doświadczenia z syntetycznymi rzęsami, lecz także z klejami, które są używane do ich aplikacji.
Uwielbiam kocie oko, dlatego też świetnie czułam się nosząc rzęsy 2:1 czy 1:1. Kiedy jednak moja kosmetyczka poszła na macierzyński, musiałam sobie poszukać kogoś na zastępstwo. Trafiłam z polecenia do kobiety, która była bardzo doświadczona i starannie dobierała rzęsy, aplikatory czy kleje. Jednak to u niej złapałam infekcję oczu, która objawiała się zaczerwienieniem w siatkówce. Wyglądałam jakbym była nieustannie bita. Zmieniłam kosmetyczkę, zwracałam uwagę na kleje – nic nie pomagało, a okulista zakazał mi robienia sztucznych rzęs mówiąc, że istnieje u mnie prawdopodobieństwo odklejenia się siatkówki przez kolejne próby. Musiałam zrezygnować. – Martyna, makijażystka, 27 lat