Agnieszka Kaczorowska twierdzi, że zapanowała „moda na brzydotę”. Jej wpis wywołał prawdziwą burzę
2 / 8
Agnieszka Kaczorowska krytykuje „modę na brzydotę”
Wyretuszowane zdjęcia i przedstawiany w mediach „perfekcyjny świat” negatywnie odbijają się na zdrowiu psychicznym wielu osób. Właśnie dlatego coraz większą popularnością cieszy się ruch body positive, który uczy, aby kochać swoje ciało bezwarunkowo i nie porównywać się do wykreowanego przez celebrytów idealnego życia na Instagramie.
Okazuje się jednak, że w jednej chwili cała praca aktywistów może pójść na marne, ponieważ gwiazdy z ogromnymi zasięgami traktują poszerzanie społecznej świadomości i walkę z kompleksami młodych osób jako tymczasową modę i… „siedzenie w błotku”.
Agnieszka Kaczorowska opublikowała niedawno obszerny post na swoim profilu, gdzie podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat ciałopozytywności.
Jestem estetką. To prawda. Myślę, że głównie taniec to we mnie ukształtował. Lubię piękno kryjące się pod wieloma aspektami. O pięknie można byłoby rozmawiać długo, bo to pojęcie względne… Natomiast obserwuję obecnie modę na brzydotę. Trochę wydaje mi się, że wynika z chęci przeciwstawieniu się instagramowemu pięknu, które narzuciło pewne standardy, a z drugiej ze zbyt skrajnego pojmowania takich haseł jak #bodypositive
– zaczęła aktorka.
Ciałopozytywność a operacje plastyczne. Znana aktywistka zabiera głos w dyskusji