
Lekarstwo na samotność w czasie pandemii koronawirusa. Islandzka Służba Leśna zaleca przytulanie się do drzew
Pandemia koronawirusa wymusza dystans społeczny. W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo jesteśmy skazani na ograniczony kontakt z rodziną i przyjaciółmi. Wielu z nas pozostaje w rozłące z bliskimi, a jedyną drogą komunikacji jest telefon i interent. To wzmaga tęsknotę i poczucie osamotnienia. W trudnych czasach zwracamy się ku naturze, która po raz kolejny okazuje się najlepszym wybawieniem na troski i samotność.
Bliski kontakt z przyrodą pomaga wyciszyć umysł i zapomnieć o problemach choć na chwilę. Spacer po lesie czy parku ma zbawienny wpływ na naszą psychikę.
Szczególnie w obecnych czasach, gdy nastroje społeczne coraz bardziej się pogarszają. Dopada nas przygnębienie, lęk o przyszłość własną i bliskich. Do tego dochodzi coraz bardziej doskwierające uczucie rozłąki. Lekarstwo na samotność to zwrot ku naturze.
Pomysł na terapię naturą w czasach koronawirusa narodził się w Islandii. Tamtejsza Służba Leśna zachęca obywateli, by przytulali się do drzew, jeśli nie mogą zrobić tego z bliskimi.
To wspaniałe uczucie relaksu, dzięki któremu jesteś gotowy na nowy dzień i nowe wyzwania – mówi leśniczy Thora Thorfinnsson w rozmowie z islandzkim poratlem Icelandic National Broadcasting Service.
Człowiek jest istotą emocjonalną, dlatego kontakt z drugim człowiekiem to dla niego naturalna potrzeba, którą w czasach pandemii tak trudno zaspokoić.
Zbawienny wpływ natury na poprawę samopoczucia nie jest niczym nowym. Shinrin-yoku (inaczej kąpiel leśna) to prozdrowotna praktyka stworzona w Japonii. Polega na podejściu do leśnych spacerów jako formy medytacji, dzięki której wyciszamy umysł i uspokajamy emocje.
Czy w obliczu pandemii koronawirusa jakość powietrza faktycznie się poprawiła?
Spędzanie wolnego czasu na łonie natury ma wiele korzyści dla ciała i umysłu. Jeśli możesz poświęcić pięć minut na przytulenie drzewa, to zdecydowanie wystarczy. Możesz też robić to kilka razy w ciągu jednego dnia – jeśli czujesz potrzebę. Dobrze jest też zamknąć oczy, gdy przytulasz się do drzewa. Opieram policzek o pień, czuję ciepło i prądy płynące do mnie z rośliny. Naprawdę można to poczuć – dodaje Thorfinnsson.
Leśnicy w państwowym lesie Hallormsstadur tworzą specjalne ścieżki dla spacerowiczów, by ułatwić im kontakt z drzewami. Apelują także o ostrożność i zachęcają, by wejść głębiej w las i poszukać roślin, które są mniej oblegane. Zalecają także, by unikać przytulania jednego drzewa w kilka osób.

Domowe mydło do prania. Prosty sposób, by żyć bardziej eko