Masowe hodowle zwierząt zapewniają szybkie zyski ich właścicielom przy niskich kosztach produkcji. Skupione w ciasnych klatkach, zestresowane, zmuszone do nadproduktywności i nienaturalnie szybkiego wzrostu zwierzęta są karmione antybiotykami. Hodowle przemysłowe to źródło chorób zakaźnych i ryzyko kolejnej pandemii.

Najnowszy raport Czy kolejna pandemia jest nam podawana na talerzu? System produkcji żywności przez pryzmat COVID-19 sporządzony przez organizację Comapssion in world farming szczegółowo opisuje dlaczego hodowle przemysłowe mogą być źródłem groźnych wirusów.

Lokalne działania dla przyrody: jedno z Polskich miast daje przykład! Oto jak pomóc najmniejszym zwierzętom przetrwać nadchodzącą suszę

Hodowla przemysłowa zwierząt a ryzyko kolejnej pandemii

Rolnictwo przemysłowe generuje nadprodukcję żywności i jej niską jakość. Warunki hodowlane zwierząt są zatrważające. Skupione w brudnych, ciasnych kojcach i klatkach żyją pośród swoich odchodów. Nie mają cienia szansy za normalne funkcjonowanie. Ich układ odpornościowy jest za słaby, by poradzić sobie z bakteriami i wirusami, które w takich warunkach rozmnażają się i mutują. Szacuje się, że ponad 70% antybiotyków na świecie podaje się zwierzętom hodowlanym.

Jak mogliśmy się wyraźnie przekonać, poważne choroby mogą przenosić się z dzikich zwierząt na ludzi. Ponadto, panujące na fermach przemysłowych zatłoczenie i wysoki poziom stresu wśród zwierząt tworzą idealne warunki dla namnażania się chorób zakaźnych, z których niektóre mają charakter zoonoz, tzn. chorób mogących przenosić się na ludzi. Choroby przenoszone drogą pokarmową są istotną przyczyną zachorowalności i śmiertelności.

Wysoki poziom występowania chorób na fermach przemysłowych prowadzi do rutynowego stosowania zapobiegających im środków przeciwdrobnoustrojowych (tj. leków przeciwbakteryjnych, przeciwgrzybiczych, przeciwpasożytniczych, przeciwwirusowych). Jest to czynnikiem wykształcenia oporności na te środki u zwierząt, która z kolei może zostać przeniesiona na ludzi zmniejszając skuteczność tych niezbędnych leków w leczeniu ludzi.

Antybiotyki w hodowli przemysłowej zwierząt

Bakterie lekoodporne są coraz częstszym zjawiskiem. To z kolei nie pozostaje bez znaczenia również dla ludzkiego zdrowia. Antybiotyki, które mają wspierać walkę z wirusami i bakteriami są coraz mniej skuteczne.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzega przed „epoką poantybiotykową, w której nie będzie leku na wiele powszechnych infekcji i nie będzie można zapobiec śmierci przez nie wywoływanych”.

To nie jedyne zagrożenie jakie niosą za sobą hodowle przemysłowe. Ich produkcja jest główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza, które również nie pozostaje bez znaczenia dla człowieka. W szczególności jeśli chodzi o choroby układy oddechowego.

Przemysłowa produkcja zwierząt jest istotnym źródłem zanieczyszczenia powietrza prowadzącym do poważnych schorzeń układu oddechowego u ludzi, a dodatkowo zmniejszającym szanse przeżycia zakażeniem COVID-19. Spożycie dużych ilości czerwonego mięsa, dostępnych dzięki produkcji przemysłowej, przyczynia się do zachorowań na choroby niezakaźne.

Hodowla przemysłowa a zanieczyszczenie powietrza

Z danych przedstawionych w raporcie wynika, że zmniejszenie globalnej emisji z rolnictwa przyczyniłoby się do zminimalizowania ryzyka zachorowania i śmierci na choroby układu oddechowego.

Rolnictwo jest źródłem dużych ilości trzech ważnych polutantów: amoniaku, cząstek stałych i tlenku azotu. Zanieczyszczenie powietrza stanowi poważny problem dla zdrowia ludzi, ponieważ przyczynia się do powstawania schorzeń takich, jak zapalenie oskrzeli, astma, rak płuc i zastoinowa niewydolność serca.

Okrutne znęcanie się nad dzikimi i gospodarskimi zwierzętami niszczy nasze zdrowie i to się nie zmieni dopóty, dopóki fundamentalnie nie zmienimy naszego stosunku do zwierząt i nie uznamy, że mamy etyczny obowiązek traktować je z szacunkiem.

Chów przemysłowy jest jedną z głównych przyczyn kryzysu klimatycznego. Jest także równoznaczny z cierpieniem zwierząt. Maciory przebywające w ciasnych kojcach nie mają szansy na to, by ruszyć się więcej niż o dwa kroki w przód. Przetrzymywane w tragicznych warunkach młode prosięta są oddzielane od matek. Umieszcza się je w tzw. tuczarniach, by szybko osiągnęły rozmiar i wagę wymaganą przez hodowców. Intensywny chów świń to także nielegalne praktyki, takie jak przycinanie ogonów, zębów i kastracja bez środków przeciwbólowych. Wzmaga to cierpienie i naraża zwierzęta na ogromny stres.

Okrutne znęcanie się nad dzikimi i gospodarskimi zwierzętami niszczy nasze zdrowie i to się nie zmieni dopóty, dopóki fundamentalnie nie zmienimy naszego stosunku do zwierząt i nie uznamy, że mamy etyczny obowiązek traktować je z szacunkiem.

Cichy problem cierpienia zwierząt w hodowli przemysłowej

Zwierzęta traktowane jako źródło szybkiego zysku i produkcji niskiej jakości mięsa to nie tylko świnie. Problem ten dotyczy również krów, królików, kurcząt, kur niosek i brojlerów. Zamknięte w ciasnych klatkach, bez możliwości ruchu są zmuszane do produktywności ponad ich siły. Ich naturalnie wykształcone umiejętności to zbyt mało. Hodowcy wymuszają na krowach sztuczną produkcję mleka, która sięga nawet do 30 litrów na dobę. To generuje ich liczne problemy ze zdrowiem, takie jak: zapalenie wymion czy kulawiznę. Krowy poruszają się w nienaturalnej pozycji, mają trudności z położeniem się w kojcu. Jest to skutkiem przeciążenia wymion zbyt dużą ilością mleka.

Kiedy spada wydajność zwierząt są odsyłane do rzeźni. Jedna kura nioska przez rok produkuje ponad 300 jaj, za to powierzchnia, która przypada jednemu zwierzęciu to często niewiele większa niż kartka papieru A4. Zwierzęta są przetrzymywane w ciasnych klatach, w których spędzają całe swoje życie. To tylko nieliczne dane, które można znaleźć na stronie organizacji, które zajmują się prawami zwierząt. Poparcie działań tych organizacji to jeden z punktów na liście zrównoważonego rozwoju.

Odejście od chowu przemysłowego

Każdy z nas może wesprzeć działania na rzecz ochrony praw zwierząt. Rynek spożywczy skutecznie oddala nas od tych problemów, podając estetycznie zapakowane kawałki mięsa, mleko i jajka, które są opatrzone niewidzialnym cierpieniem zwierząt. Ich krzywda nie pozostaje bez znaczenia. Przemysł hodowlany to realne zagrożenie również dla zdrowia i życia ludzi.

Ocalone z hodowli. „Chrumkowo” to pierwszy w Polsce azyl dla świń

Aby zmienić ten stan do głosu muszą dojść prawa zwierząt i natychmiastowa poprawa ich warunków. Wolny wybieg, chów bezklatkowy i radykalna zmiana warunków bytowych to jedyny sposób na zakończenie ich cierpienia i zmniejszenie ryzyka mutacji i rozprzestrzeniania się groźnych wirusów.