Zrób to sama: wielkanocny stroik
Święta za pasem, dlatego oprócz porządków i stworzenia listy niezbędnych produktów warto pomyśleć również o odpowiednim zagospodarowaniu stołu.
Tu z pomocą po raz kolejny przyszła nam Natalia, autorka fantastycznego bloga sztukaniepowazna.blogspot.com, która wcześniej na zeberkowych łamach prezentowała już m.in. pomysły na bożonarodzeniowe renifery oraz walentynkowego aniołka.
Tym razem Natalia pokaże nam jak stworzyć wielkanocny stroik, który będzie towarzyszył nam podczas uroczystego śniadania w gronie najbliższych osób.
Czujecie, że Wy także mogłybyście pochwalić się swoimi projektami Do It Yourself? Prosimy przysyłajcie je do do nas na adres: martyna(małpa)zeberka.pl
W mailu koniecznie zawrzyjcie formułę: „Wyrażam zgodę na nieodpłatną publikację moich zdjęć w na stronie internetowej Zeberka.pl”.
Oddajemy już głos Natalii:
Potrzebna nam będzie przede wszystkim kulka masy solnej (jak ją zrobić przypomnijcie sobie tutaj) i patyczki do szaszłyków.
Formujemy główną część baranka o kształcie, który sobie wymyślicie. Ważne jest by tułów nie był za cienki (bo nie wbijemy w niego patyczka), ani za gruby (nie wyschnie dobrze).
Fakturę futerka również można jakoś urozmaicić odciskając serwetkę, robiąc dziurki, czy dodając inną ozdobę.
Głowę zrobiłam owalną i dodałam ślimaczek. Każde miejsce przed doklejeniem trzeba zwilżyć wodą.
Doklejam delikatnie łebek i robię nacięcia na mordce nożykiem.
Nie zapomnijcie o dziurkach na sznurek i wykonaniu ogonka.
Kopytka można zrobić takie jak widzicie u mnie, lub zastąpić je kuleczkami i koralikami np z drewna.
To by było na tyle, widzicie jakie proste ?
Teraz macie dwa wyjścia – możecie zostawić takie owieczki, i wbić u góry jakiś haczyk do powieszenia:
Drugi pomysł to wbicie patyczka przez środek tułowia, aż do rogów:
Jak suszyć ?
Baranki suszcie przy uchylonych drzwiczkach piecyka 1-2 godziny w temp 80 C. Jeśli chcecie uzyskać brązowiutki kolor dodajcie koleją godzinę podkręcając temp stopniowo do 140 C.
Zaczynamy malowanie ;>
Baranki pokrywamy kolorem który pasuje do naszej doniczki, pokoju lub nastroju wielkanocnego. Ja wybrałam pstrokaciznę i motyw kwiatów 🙂 Warto pomalować brzuszki z obydwóch stron.
Rogi można pomalować na złoto. Jeśli nie posiadacie takich farb, można je zastąpić perłowymi i brokatowymi lakierami do paznokci.
Nie zapomnijcie również o zaznaczeniu oczek.
Kolor patyczków możecie zostawić naturalny lub przemalować.
Przez dziurki w tułowiu i nóżkach przewlekamy sznurek, wstążkę czy rzemyk – nada się wszystko.
Na koniec przyozdabiamy tradycyjnie kokardą nasze baranki.
Parę dni przed świętami przydałoby się zasiać rzeżuchę, kupicie ją teraz w każdym supermarkecie ok 0,80 – 2 zł. Jednak należałoby to zrobić w ziemi, a nie np w wacie, ponieważ nie uda nam się w nią wbić patyczków. Baranki można też wbić w kolorowe żwirki (takie jak z kwiaciarni), nasypane do szklanego naczynia. Myślę, że fajnie by też wyglądały po prostu w wazoniku pełnym bazi 🙂
Ja moją rzeżuchę przewiązałam koronką. Baranki wbiłam tak, aby ledwo dostawały kopytkami do zieleni.
Gotowy stroik możecie postawić na oknie, na stole przy wielkanocnym śniadaniu i w każdym innym miejscu. A rzeżuchę sami skubcie 😉