Przez ostatnie 10 lat Miranda Priestly (Meryl Streep) była kultowym archetypem zimnej redaktor naczelnej magazynu modowego. Sposób, w jaki odbierają ją widzowie, byłby zupełnie inny, gdyby producenci filmu nie usunęliby kilkusekundowej sceny.

Twórcy filmu Diabeł ubiera się u Prady na ostatnim etapie montażu, zdecydowali się usunąć scenę, która niedawno wypłynęła do mediów społecznościowych. Nie mamy wątpliwości, że Miranda Priestly pokazuje w niej swoją zupełnie inną twarz!

ZOBACZ TEŻ: Anne Hathaway – jest lepiej…

Usunięta scena rozgrywa się podczas ważnej imprezy branżowej. Niespodziewanie wśród gości pojawia się pijany mąż Mirandy, który obraża gości, wyśmiewa przyjęcie i bardzo źle wypowiada się o swoim małżeństwie. Asystentka Mirandy próbuje ratować sytuację, ale dzięki kwestiom wypowiedzianym przez Stephena wiemy, że to nie Miranda jest potworem. Kolejnym elementem, którego widzowie nie mogli zobaczyć, był moment, w którym szefowa pisma dziękuje swojej asystentce.

Przypominamy, że postać Mirandy była inspirowana Anną Wintorur– redaktor naczelną magazynu Vogue. Zastanawiamy się, dlaczego doszło do tak drastycznej zmiany scenariusza. Może komuś zależało, aby Miranda stała się tak ekstremalnie demoniczną postacią?

Z filmu „Diabeł ubiera się u Prady” usunięto scenę, która zmieniłaby cały film!

Z filmu „Diabeł ubiera się u Prady” usunięto scenę, która zmieniłaby cały film!