Aby żyć musimy oddychać, jeść i spać. Jak się okazuje, dwie ostatnie czynności są ze sobą powiązane – jest coraz więcej dowodów na to, że brak snu wyraźnie odbija się na naszej wadze, a konkretnie – na metabolizmie.

Centrum Medyczne Walter Reed analizowało rytm snu kilkunastu ochotników, chcąc ustalić związek pomiędzy snem a wagą. Rezultaty badań okazały się dość ciekawe.

– Kiedy analizowaliśmy nasze dane dzieląc ochotników na „krótko śpiących” i „długo śpiących”, okazało się, że ci, którzy śpią krócej mają większe BMI [Body Mass Index – współczynnik masy ciała] – ok. 28.3. Śpiący dłużej mieli średnie BMI na poziomie 24.5 – powiedział prowadzący badanie lekarz, Arn Eliasson na konferencji podsumowującej badanie. – Śpiący krócej mieli też gorszą jakość snu, trudniej im było zasnąć i utrzymać sen, nie budząc się.

Brak snu zaburza metabolizm – to już wiemy. Co ciekawe jednak, lekarze nie potrafią tego jednoznacznie wyjaśnić. Istnieje kilka hipotez. Jedna z nich mówi, że zbyt krótki sen zaburza produkcję hormonu odpowiedzialnego za odczuwanie głodu, a to powoduje, że jemy za dużo.

Badacze z firmy Meck stawiają jednak na inne wyjaśnienie – odkryli oni, że myszy przyjmujące środek przeciwko pewnemu kanałowi wapniowemu spały dłużej, a ich waga pozostawała w normie. Co ciekawe, środek ten sprawiał, że otyłe gryzonie chudły.

Jest w końcu trzecie wyjaśnienie – to nadmierna ilość tłuszczu sprawia, że człowiek śpi krócej i gorzej.

– Udowodniliśmy, że zwiększona ilość spożywanego tłuszczu łączy się z krótszą fazą, REM [Rapid Eye Movement – głęboka faza snu, w której pojawiają się marzenia senne i zmiany fizjologiczne w organizmie] i gorszą jakością snu – powiedział nadzorujący badania Cibele Crispim. – To oznacza, że jeśli jemu zbyt tłusto, zmienia się nasz sen.

Jak widać badacze mają jeszcze nad czym pracować, ale jedno jest pewne – wyspany człowiek to zdrowy człowiek. Tylko że do takich wniosków nie potrzeba nam badań…