Wszyscy gubimy włosy – dziennie od kilkudziesięciu do nawet dwustu, w zależności od ich naturalnej gęstości.

Kiedy jednak zauważymy, że podczas mycia czy czesania nagle zostaje ich więcej, trzeba coś zrobić. Tylko co? Przyczyn wypadania jest naprawdę wiele.

Może jesteś przewrażliwiona?

Wypada zacząć od optymistycznego wariantu – przewrażliwienie. Jeśli zapuszczasz włosy, nagle możesz zauważyć, że więcej z nich wypada. Część z cebulką, inne nie. To dlatego, że w przypadku dłuższych czupryn włosy nie tylko wypadają, ale też kruszą się lub łamią. Stąd niepokojące wrażenie.

Jak się czeszesz?

Lubisz ciasno związane włosy? Mamy złą wiadomość: być może to przez nie włosy wypadają. Nadmierne napięcie włosów spowodowane uczesaniem może sprawić, że tracimy ich więcej np. w okolicach czoła. Warto zmieniać uczesanie – wieloletnie noszenie ciasnych fryzur może doprowadzić do trwałego wyłysienia, gdyż zanikają mieszki włosowe.

Zła dieta, stres, przemęczenie

… innymi słowy zaniedbanie organizmu.

Włosy, cera i paznokcie to lustro zdrowia naszego ciała. Jeśli czegoś mu brakuje, wysyła widoczne wygnały.

Stres nasila wydzielanie hormonów takich jak prolaktyna – jej nadmiar również powoduje wypadanie włosów.

Niestety, póki nasz organizm będzie zmęczony i słaby, włosów nie wzmocnią nawet najlepsze preparaty. Podstawą jest zdrowe wnętrze.

Choroby skóry

Dość często występujący łupież może być przyczyną wypadania włosów. Do jego powstania może przyczynić się woda, stres, rodzaj miejsca, w którym przebywamy (włosom i skórze nie służą klimatyzowane pomieszczenia). Lekką przypadłość można wyleczyć na własną rękę szamponami leczniczymi, np. Nizoralem. Gdy objawy nie ustępują, należy udać się do dermatologa.

Inne poważne choroby

Być może wypadanie włosów związane jest z poważniejszymi zaburzeniami – mogą wypadać wskutek złego poziomu hormonów. Niepokojące, wzmożone wypadanie włosów zawsze warto skonsultować z lekarzem dermatologiem, który zleci odpowiednie badania i dobierze kurację.

Co możemy zrobić sami?

Niebezpieczne jest leczenie się na własną rękę. Są jednak sposoby, dzięki którym można bezpiecznie zadbać o włosy.

Zdrowie mieszki włosowe będą nadal pracować – nie trzeba się zatem martwić o gęstość czupryny

Na krótką metę pomogą suplementy diety, jednak lepszym rozwiązaniem jest zmiana sposobu odżywiania, włączenie wartościowych produktów, również tych bogatych w witaminy i minerały. Dlaczego? Dlatego, że nie wszystkie składniki z pigułki możemy przyswoić. Substancje odżywcze zawarte w jedzeniu szybciej trafiają do naszego organizmu.

W skórę głowy możemy wcierać specjalne płyny, których wybór jest naprawdę spory. Ważne przy tym, by nie trzeć włosów, a delikatnie wmasowywać preparaty – pierwsze efekty powinny być widoczne po ok. 1,5-2 miesiącach.

Staraj się unikać przeciążających włosy fryzur, tapirowania i bardzo mocnych lakierów, które sprawiają, że delikatne włosy kruszą się. Czesz włosy grzebieniem o rzadko rozstawionych, okrągło zakończonych zębach. Jeśli są długie, zaczynaj od końców, delikatnie przytrzymując je dłonią w połowie.

Mitem jest stwierdzenie, że częste mycie głowy osłabia włosy. Jeśli jednak myjemy je codziennie, należy zadbać o to, by nasz szampon był delikatny, przeznaczony do codziennego stosowania. Te silniejsze powinniśmy stosować raz na tydzień, na zmianę z łagodniejszym odpowiednikiem.

Polecamy:

szampon Dermena poprawiający gęstość włosów – cena: ok. 25 zł za 200 ml
szampon przeciwłupieżowy Nizoral – ok. 24 zł za 60 ml
szampon wzmacniający Seboradin z czarną rzodkwią – cena: ok. 16 zł za 200 ml

ampułki wzmacniające:

Seboradin – cena ok. 25 zł za 14 ampułek
Radical – cena ok. 35 zł za 15 ampułek
Dercos – cena: ok. 140-180 zł [dostępne opakowania 12 i 18 ampułek]