Moda już nie szokuje tak jak kiedyś – większość projektów, która wzbudzała niezdrowe emocje dzisiaj przybrała postać “niszowych” i dopasowała się do codziennego stylu bądź wylądowała w muzeum MOMA w Nowym Jorku. Nie ma jednak lepszej (i tańszej) reklamy niż porządne zaskoczenie. Chyba właśnie to chciała osiągnąć dyrektor kreatywna marki Missoni, która swoje modelki na wybieg wypuściła z… bokobrodami.

ZOBACZ TEŻ: KAIA GERBER BEZ BRWI PRZECHADZA SIĘ PO WYBIEGU W KOLEKCJI ALEXANDRA WANG’A

Baczki, bokobrody, faworyty, bakenbardy, “pekaesy” – niegdyś symbol wystawnego życia, szacunku i powodzenia, dzisiaj kojarzy nam się raczej z popiersiami Cesarzy bądź Elvisem Presley’em szeroko uśmiechającym się ze zdjęć. Nic więc dziwnego, że ciężko nam w tym dostrzec element pociągający czy podkreślający męskie rysy twarzy. Już zupełnie nie wspominając o tym, że dodatkowy zarost na twarzy u kobiety, może nam przywodzić na myśl coś pozytywnego.

Tymczasem na pokazie Missoni AW 2019 pojawiły się modelki z baczkami. Zdaje się, że miało to nadać im powagi, dystansu oraz męskiego powabu. Uzupełnieniem były dzianinowe sukienki, które w większości były oversize’owe, wzorzyste oraz dzianinowe.

Jak tłumaczy swoją decyzję stylista marki Missoni, Anthony Turner?

Chciałem nadać modelkom eleganckiego wyglądu, nieco androgynicznego, by podkreślić i nadać spójności tej niezwykłej kolekcji.

style=”overflow:hidden;”>

ZOBACZ TEŻ: Chudzielce znikną z wybiegów?

I chociaż prawdziwym szokiem byłoby, gdyby modelki pozwoliły sobie w ten sposób podciąć włosy dla jednego pokazu, to nie powinien Was zdziwić fakt, że te kępki były doczepiane bądź specjalnie stylizowane. W każdym razie żaden włos nie ucierpiał (ufff!).

Marka komentuje też ten wyjątkowy wybieg w jeden sposób twierdząc, że definicje piękna zmieniają się, a granice między owłosieniem ciała a kanonami kobiecości ulegają zatarciu. I chociaż rozumiemy sam przekaz, ciężko nam odnieść się do poczucia wyniosłości, siły i potęgi w ciele kobiety, które jest obrośnięte włosami (w wielu miejscach). Ale może się mylimy? I już wkrótce widoczne owłosienie na ciele kobiety faktycznie stanie się czymś zupełnie normalnym? Czas pokaże!

Co Wy na to?