Czy styliści pastwią się nad Joanną Liszowską? Na to wygląda.

Jak inaczej wytłumaczyć bowiem fakt, że ubrali aktorkę w kreację, w której najprawdopodobniej zakochałaby się Jordan (gwiazdka ma zresztą na koncie występy w podobnych sukniach)?

W ostatnim odcinku Jak Oni śpiewają mogliśmy dokładnie przyjrzeć się wielkiej talii Joanny Liszowskiej. Blond-aktorka paradowała w bialej kreacji, typowej „bezie” z wielkim, tiulowym dołem i wyszywanym połyskującymi kamieniami gorsecie.

Miseczki sukni były wyraźnie za duże, a całość powodowała, że Joanna wyglądała jak wielka, chodząca kremówka.

Na kontraście tym jedynie zyskała Agnieszka Włodarczyk, której „modowi specjaliści” przygotowali czarną sukienkę. Wygląd kreacji jest już rzeczą gustu, jednak nie ulega wątpliwości, że sylwetka Agnieszki wyglądała w niej dużo lepiej.

Mamy wrażenie, że kolory powinny być odwrócone, przynajmniej na zasadzie kontrastu: włosy-suknia. Włodarczyk jeśli straciłaby, to niewiele – jej super zgrabna figura obroniłaby się i w białej bezie. Liszowska mogła za to zyskać znacznie więcej…