Dla każdej z nas, która marzy o większym biuście, ale nigdy nie da namówić się na operację powiększenia biustu, nowe odkrycie brzmi co najmniej obiecująco.

Magazyn Wired donosi o przełomie naukowym. Mowa o wspomaganiu wzrostu uszkodzonych organów – w warunkach laboratoryjnych dochodzi do ich regeneracji i przyrostu.

I chociaż metoda ta w pierwszej kolejności została opracowana np. do pomocy ofiarom wypadków, pacjentom po przebytych operacjach czy cierpiących na choroby przewlekłe, to skorzystają też na tym specjaliści od urody. A ci pragną wykorzystać odkrycie do powiększania biustu.

Zabieg na być absolutnie nieinwazyjny, a kobiety będą mogły dosłownie „wyhodować nowe piersi” za pomocą komórek tłuszczu, które zostaną im wszczepione pod skórę.

To nadzieja dla tzw. amazonek, czyli kobiet po przebytej mastektomii (usunięciu piersi), ale i dla tych, które po prostu chcą się pozbyć kompleksu.

Niestety, trzeba będzie poczekać jeszcze kilka lat, zanim metoda będzie odpowiednio przetestowana i zacznie być stosowana powszechnie. Medycyna jednak rozwija się w zawrotnym tempie, więc niektóre panie mogą mieć nadzieję…