Eksperci powtarzają nieustannie, że podstawą pielęgnacji twarzy jest prawidłowy demakijaż. Oczyszczanie twarzy to nie tylko zmycie kosmetyków, lecz także wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń, również tych z powietrza. I tak mamy 3 kroki wieczornej pielęgnacji: demakijaż, oczyszczanie i nawilżanie. Pomiędzy krokiem 2 a 3 popełniamy jednak masę błędów, które sprawiają, że skóra mimo prawidłowych nawyków, może być wysuszona bądź problematyczna. Gdzie leży błąd?

ZOBACZ TEŻ: WYSKAKUJĄ CI PRYSZCZE? PRAWIDŁOWA CZĘSTOTLIWOŚĆ WYMIANY RĘCZNIKA CIĘ ZSZOKUJE

Problemem jest osuszanie twarzy, czyli ten moment między oczyszczaniem a nawilżaniem, kiedy skóra jest jeszcze wilgotna i delikatnie zroszona. Wiele z nas sięga po ręcznik, inni suszą ciepłym powietrzem, a jeszcze inni – pozostawiają wodę do “wyschnięcia”. Która z tych opcji jest poprawna?

Dermatolodzy zgodnie przyznają, że… ostatnia. Jednak nie jest to tak proste, jak to brzmi. Najważniejsze jest, by wklepywać pozostałość wody na twarzy, bez zbędnego pośpiechu czy silnych ruchów. Delikatne masowanie skóry pomoże jej lepiej wchłonąć wodę i pozostać długo nawilżoną.

Używanie ręcznika codziennego do osuszania wilgotnej twarzy może przenosić bakterie na skórę, które ją wysuszają bądź zanieczyszczają skórę. Lepiej, gdy robi się to za pomocą oddzielnego ręczniczka, którym tylko wycieramy twarz. Wtedy warto jednak pamiętać, że ręcznik powinien być wymieniany co tydzień. Wielu dermatologów mówi jednak o tym, że tarcie prowadzi do podrażnień i infekcji skóry, co potęguje też brudny ręcznik.

ZOBACZ TEŻ: DZIWNE PRODUKTY, KTÓRYCH GWIAZDY UŻYWAJĄ DO OCZYSZCZANIA TWARZY

Samoistne osuszanie się skóry jest zatem najlepszą opcją, która nie prowadzi do przesuszania skóry. Jeśli nie wyobrażasz sobie wieczornej pielęgnacji bez użycia ręcznika, możesz go zwilżyć i nim wykonać masaż na twarzy. Ważne, by robić to delikatnie, bez pocierania.

A Ty, jak osuszasz twarz po oczyszczaniu?