Niedawno Zeberka pokazywała Wam kolekcję oryginalnej kolekcji biżuterii Dominica Jonesa (news tutaj). Składała się ona z wyzywających, czasem może nawet odrzucających dodatków.

Naszyjniki z wielkich rybich głów, szkielety oplatające szyje modelek…

Ale wyobraźnia projektantów nie zna granic. Wielu z nich stara się mieć w kolekcjach jakieś odważne, mocne elementy, które zwrócą uwagę na daną markę.

Oto jeden z przykładów – naszyjnik od Lanvin stylizowany na wężowe sploty. Biżuteria ta wykonana została z masywnej linki, na którą nanizane zostały ozdobne, turkusowe elementy. Na końcu każdej metalowej linki znajdują się wężowe głowy bogato inkrustowane turkusami i kamieniami Swarovskiego.

Co sądzicie o tym dodatku? Czy to jeszcze ozdoba, czy już kicz?