Od redakcji: Dziękujemy za każdą nadesłaną kosmetyczkę!

Jeśli chcecie, by i Wasza kosmetyczka została zaprezentowana na Zeberce, przyślijcie jej opis (wybierając maksymalnie 20 kosmetyków) oraz zdjęcia na adres marzena(małpa)zeberka.pl. Każdą opublikowaną kosmetyczkę nagradzamy zeberkowym notatnikiem.

Ważne: nie dodawajcie samodzielnie numerków w programach graficznych!

Pisząc prosimy, byście używały polskich znaków (ą, ę, ż…).

Kosmetyczki nie spełniające warunków nie będą publikowane!

Hej dziewczyny,
Nazywam się Karolina, mam 18 lat. Mam cerę normalną, bez większych problemów, czasem skłonną do przesuszeń. Kosmetyków (w różnej postaci, w zależności od wieku) używam oczywiście już sporo lat, jednak poszukiwaniem tych idealnych zaraziły mnie youtubowiczki i dziewczyny na forach internetowych. Od tamtej pory moje zakupy są o wiele bardziej przemyślane. Lubię kupować coś polecanego. Mam nadzieję, że również mi uda się polecić wam jakiś fajny produkt.
Zapraszam więc do mojej kosmetyczki.

Wasze kosmetyczki: Karolina, 18 lat

Na zdjęciu:

1. Olay active hydrating, emulsja nawilżająca na dzień
2. Ziaja, dwufazowy płyn do demakijażu
3. Ziaja, Bloker anty-perspirant
4. Artego, olejek arganowy (serum do włosów)
5. Johnson’s baby, oliwka w żelu
6. Mgiełka do ciała H&M, passionflower+frangipani, shimmer bodysplash

1. Olay active hydrating, emulsja nawilżająca na dzień
Jak wcześniej wspomniałam nie mam większych problemów z cerą, więc ta emulsja pomaga mi utrzymać ją w odpowiednim stopniu nawilżenia. Sprawdza się doskonale pod makijaż, również w te dni, kiedy nie używam
podkładu. Wchłania się ekspresowo, nie pozostawia tłustej skóry. Jako ogromny plus mogę dodać że jest bardzo wydajna. Przy codziennym używaniu jej już chyba 4 miesiące, mam ciągle pół opakowania. Do tego
zachęcająca cena (ok. 20zł).

2. Ziaja, dwufazowy płyn do demakijażu
Najlepszy produkt na rynku ! Przetestowałam ich sporo (również jednofazową wersję tego płynu, która nie jest godna nawet stanąć obok dwufazowej) i tylko ten pozwala zmyć nawet mocny, wodoodporny makijaż.
Oczywiście, jak przy większości kosmetyków firmy Ziaja, cena śmiesznie niska (6-7 zł) POLCEAM!

3. Ziaja, Bloker anty-perspirant
Dla mnie chyba odkrycie roku. Byłam zmęczona nieskutecznymi antyperspirantami różnych marek, które ciągle zawodziły. Zdesperowana, za poleceniem znajomej kupiłam Bloker. Przez pierwsze 3 dni używa się go codziennie, potem 2-3 razy w tyogdniu ( jak jest to napisane na opakowaniu). Produkt ma chyba same plusy. Oczywiście 100%-owa ochrona przed poceniem, nawet w upały. Nie zostawia białych , nieefektownych plam. Dodatkowo nie wymaga codziennego stosowania. Kto nie wypróbuje, nie uwierzy.

4. Artego, olejek arganowy (serum do włosów)
Nakładam go zawsze po myciu, więcej na końcówki, na górze śladowe ilości, by nie obciążać włosów. Za każdym razem tylko kropelkę. Ogromna zaleta- ekspresowe działanie, nie wymaga długiego trzymania
ani zmywania. Włosy są miękkie, jedwabiste, miłe w dotyku i
błyszczące. Trudno mi ocenić wpływ na kondycję włosa, ale efekt wizualny jest fantastyczny, wiele lepszy niż po jedwabiu. Do nabycia w
sklepach fryzjerskich.

5. Johnson’s baby, oliwka w żelu
Od zawsze do nawilżania ciała używałam oliwek, bo efekt był natychmiastowy i widoczny. Oliwki zawsze wydawały mi się takie same i
chyba różnić się mogą tylko zapachem. Postanowiłam pokazać wam tą, bo
ma niesamowicie wygodną konsystencję. Jest gęsta (żelowa) a więc nie
rozlewa się, nie cieknie, jest bajecznie wygodna w aplikacji.

6. Mgiełka do ciała H&M, passionflower+frangipani, shimmer bodysplash
Lubię używać mgiełek do ciała latem, jako swego rodzaju odświeżenie w
upalny dzień. Ta zachęciła mnie drobinkami brokatu. Są widoczne tylko
na dużym słońcu. Zapach jest dość specyficzny, owocowo-kwiatowy, utrzymuje się dość krótko. Podsumowując – fajny gadżet na lato.

Wasze kosmetyczki: Karolina, 18 lat

Wasze kosmetyczki: Karolina, 18 lat

Wasze kosmetyczki: Karolina, 18 lat

Na zdjęciu:
7. Tisane, balsam do ust
8. Maybelline Affinitone, podkład w płynie
9. Tusz do rzęs Sephora, Full action, 7in1
10.Bronzer Shiseido
11. Pomadka Shiseido
12. Palety Inglot, freedom system
13. Róż w kremie Inglot
14. Manhattan, lip cream, pomadka w kremie

7. Tisane, balsam do ust
Na youtube, wizażu, forach był legendą. Szukałam go w drogeriach, niestety nie było NIGDZIE. W końcu zapytałam w aptece-uffff, jest ! Po kilkukrotnym użyciu przekonałam się, że jest wart swojego rozgłosu i moich długich poszukiwań. Usta przesuszają mi się w każdej porze
roku. Do tej pory używałam różnych specyfików, carmexu, nivea, pomadek ochronnych z Sephory i chyba tylko ta ostatnia mogłaby stanąć obok Tisane. Działa szybciutko, leczy i zapobiega. Chyba ideał wśród balsamów do ust. Jedyna wada to specyficzny słodki zapach i kolor (niewidoczny na ustach) który przypomina jakieś dziwne apteczne mazidła.

8. Maybelline Affinitone, podkład w płynie
Podkładu nie używam na codzień, raczej „na większe wyjścia”. Ten w tej roli sprawdza się super. Ładnie kryje, wygładza, nie tworzy efektu maski, jest dość delikatny. Chyba każda z nas kiedyś go wypróbowała, bo jest dość kultowy. Dla mnie bomba, jedyny minus to uboga gama kolorystyczna. Trudno dobrać odcień, szczególnie dla bladych osób.

9. Tusz do rzęs Sephora, Full action, 7in1
Zakupiłam go zachęcona próbką, którą otrzymałam chyba przy zakupie perfum. Byłam bardzo zawiedziona tym, że próbka miała inna szczoteczkę niż pełna wersja (ta z próbki wydała mi się idealna, ciągle gdzieś ją trzymam) jednak w końcowym rozliczeniu szczoteczka „dużego” tuszu też okazała się w porządku. Efekt trochę sztucznych rzęs. Są ładnie rozdzielone, długie, bez grudek. Tusz utrzymuje się dość długo i nie obkrusza się. Kosztuje ok.60zł. Jest dość uniwersalny, daje nam każdego efektu „po trochu”.

10.Bronzer Shiseido
To taka perełka w mojej kosmetyczce. Jest dość ciemny, więc przy bladej cerze trzeba trochę uważać z plamami, ale po nabraniu wprawy w
nakładaniu i z dobrym pędzlem efekt jest nieziemski. Pięknie modeluje
twarz, uwydatnia kości policzkowe, podkreśla opaleniznę. Nie jest pomarańczowy, efekt jest naturalny i „ciepły”. Cena jest niestety dość
wysoka (ok.150zł) i chyba nie jest dostępny w Polsce, ale jestem pewna, że inne produkty do twarzy tej marki są podobne i równie godne polecenia.

11. Pomadka Shiseido
Pomadek używam bardzo rzadko, wolę błyszczyki i balsamy do ust. Ta jest na wielkie wyjścia (ze względu na kolor), a że okazja nadarza się
niezbyt często zużyłam jej bardzo mało. Kolor jest niesamowity, ostry
pomarańcz. Wolałabym ją chyba w wersji matowej (ta ma drobinki) ale
nie dają one efektu perły czy błysku. Ogromny plus-jest dość trwała,
do tego łatwo ją zaaplikować (bez rozmazywania). Dla mnie troszkę za droga, ale mam słabość do tego koloru.

12. Palety Inglot, freedom system
Inglot wyszedł na przeciw moim oczekiwaniom. Możliwość wyboru kolorów samemu jest super wygodna, bo zawsze jest jakiś kolor w palecie gotowej którego nigdy nie użyjemy i chętnie zastąpiłybyśmy go czymś ciekawszym. Ja w swojej kolekcji mam dwie- potrójną i z miejscem na pięć cieni. Wszystkie kolory, które wybrałam są naturalne(brązy, szarości, czernie i beże) bo wściekłych kolorów nie lubię i nie czuję się z nimi dobrze. Są trwałe ale duży minus- bardzo obsypują się przy aplikacji, dlatego trzeba mocno używać.

13. Róż w kremie Inglot
Tego kosmetyku używam zimą, bo jestem zbyt blada na bronzer. Kremowa konsystencja sprawia że jest bardzo trwały. Aplikacja jest ciężka za pierwszym razem, potem to już kwestia wprawy. Latem używam go jako…pomadki. Piękny kolor, ślicznie trzyma się na ustach. Kosmetyk jest kosmicznie wydajny, mam go dwa lata a nie zużyłam nawet połowy.

14. Manhattan, lip cream, pomadka w kremie
Śliczny koralowy kolor i idealny mat, efekt wręcz pudrowy. Nigdy nie spotkałam się z podobnym produktem. Jest bardzo efektowna, wzbudza duże poruszenie i wiele pytań od znajomych Tak na prawdę żadna pomadka nie da nam tak matowego wykończenia. Dodatkowo kolor jest bardzo intensywny. Nie używam jej na codziennie ale to coś, co warto mieć.

Wasze kosmetyczki: Karolina, 18 lat

Na zdjęciu:
15.Perfumy Armani Mania

15.Perfumy Armani Mania
Dostałam je na prezent, i nie wiem jak udało się komuś wybrać zapach,
który jest dla mnie tak idealny. Delikatny, kwiatowy, lekko orientalny, pięknie rozwija się przechodząc w ciepły i uwodzicielski.
Trwałość oceniam na 7 (w skali od 1 do 10), bo za tą cenę spodziewałabym się czegoś lepszego. Jednak dla mnie Armani Mania pozostanie ulubionym zapachem na dłuuuugo.

Wasze kosmetyczki: Karolina, 18 lat

Na zdjęciu:
16. Szczotka do włosów Tangle Teezer

16. Szczotka do włosów Tangle Teezer
Wisienka na torcie. Zastanawiałam się czy szczotka do włosów to coś co
nadaje się do kosmetyczki , ale nie wyobrażałam sobie, żeby o niej nie
napisać. Od dziecka miałam długie włosy, które plątały się niesamowicie, rozczesywanie trwało godzinami i wymagało litrów odżywek i różnych specyfików. Gdy usłyszałam o szczotce Tangle Teezer, trochę bałam się, że jest przereklamowana, jednak nie miałam nic do stracenia, tonący brzytwy się chwyta. Zamówiłam ją przez allegro, bo chyba w Polsce nie da się jej kupić. Cena (ok.50 zł) jest dość duża jak na szczotkę do włosów, ale teraz byłabym w stanie zapłacić każdą cenę na posiadanie tego cuda. Włosy czeszę minutę, nie wyrywam ich, nie szarpię. Idzie gładko i co najważniejsze bezboleśnie. Dodatkowo przyjemnie masuje skórę głowy. Problem poplątanych włosów rozwiązany na zawsze. Jeszcze lepiej sprawdza się po użyciu odżywki bez spłukiwania w sprayu (ja aktualnie używam Pantene, ktróra gdzieś przewija się na zdjęciach)

Wasze kosmetyczki: Karolina, 18 lat