Od redakcji: Dziękujemy za każdą nadesłaną kosmetyczkę (a jest ich sporo). Staramy się je regularnie publikować. Te, które przysłały zdjęcia i opisy, prosimy o cierpliwość – chcemy opublikować każdą, która spełnia podstawowe kryteria.

Wybierzcie maks. 20 produktów, które Waszym zdaniem są godne uwagi z jakiegoś powodu (kosmetyczny ideał, wielki zawód?). Kosmetyczki z ich wyraźnymi zdjęciami (prosimy o nie dodawanie numerów kosmetyków w programach graficznych) i ich opisami z polskimi znakami przysyłajcie na adres admin(małpa)zeberka.pl. Z przyczyn technicznych kosmetyczki niespełniające warunków nie będą publikowane!

Mam na imię Ania i mam 18 lat, a moja cera jest typowo mieszana – tłuste czoło, nos i broda, a suche policzki z widocznymi niedoskonałościami. Jeśli chodzi o moją skórę – nie używam praktycznie żadnych balsamów, kremów (ewentualnie po depilacji), bo nie czuję takiej potrzeby. Lubię eksperymentować z kosmetykami, szczególnie kupować je za granicą – tam zwykle są tańsze (nawet znanych marek). Najpierw staram się zapoznać z recenzją kosmetyków w internecie, a dopiero potem nabyc, żeby uniknąc niemiłych niespodzianek. Przedstawiam wam wg mnie najlepsze (+ dwa najgorsze) i najtańsze kosmetyki, bo nie sztuką jest znaleźc drogi i dobry, tylko dobry i tani. 😉 Pozdrawiam!

1. Goldwell, Kerasilk, Ultra Rich Care – Szampon

Szampon z keratyną; świetnie radzi sobie z moimi kręconymi włosami. Dobrze się pieni i pięknie pachnie. Włosy po nim są gładsze, niż po innych szamponach i nie plączą się podczas i po myciu.

Cena: 65-80 zł

2. Goldwell – Dualsenses Rich Repair – odżywka

Szampony i odżywki kupuję tylko w hurtowniach fryzjerskich. Po pierwsze – jakośc, po drugie – włosy myję codziennie, więc wolę kupic więcej. Najważniejsza jest odżywka. Przede wszystkim musi naprawiać i pielęgnować. Następnie najlepiej, żeby trzeba było ją trzymac jak najkrócej. W końcu ma sprawić, że fryzura lepiej się układa. I ta taka jest,
odżywia, trzyma się ją minutę i po zdjęciu ręcznika widzę ładne loczki zamiast siana. Wypróbowałam wiele profesjonalnych, jak i tych sklepowych produktów i ten uważam za najlepszy!

Cena: 70-80 zł

3. Jedwab CHI Silk Infusion Farouk chroniący przed wysoką temperaturą

W hurtowni nie było moich ulubionych jedwabiów Joanny i Biosilka, więc skusiłam się na ten i przy nim zostanę. Stworzony został z myślą o użytkowniczkach prostownic, ładnie pachnie i nie przetłuszcza włosów. Świetnie chroni przed wysoką temperaturą.

Cena: 6-7 zł

4. Farmona, Radical, Kompleks odżywczy w ampułkach stymulujący wzrost włosów

Mam słabe i wypadające włosy, głównie przez (ciągle leczoną) anemię, ale także przez prostowanie i farbowanie. Początkowo starałam się ratować fryzurę odżywkami, co dawało krótkotrwałe efekty, następnie od wewnątrz. W końcu wyczytałam w internecie o ampułkach
Radical. Jestem w trakcie drugiego opakowania (jedno zawiera 15 ampułek, 1 dziennie, producent poleca miesięczną kuracje), czyli teoretycznie ostatniego i muszę powiedzieć, że widać efekty. Włosy dalej wypadają, ale w o wiele mniejszym stopniu i są zdrowsze. Na pewno spróbuję innych produktów z tej serii.

Cena: 15 ampułek (1 opakowanie) 33-40 zł

5. P2 – Natural Touch Make Up – podkład?

Fluid z rodzajów tych cięższych, ale dla mojej cery prawie idealny – baaardzo dobrze kryje, dośc łatwo się rozprowadza, nie wysusza skóry w porównaniu z np. Revlonem. Producent zapewnia, że podkład trzyma się 8 godzin i muszę się z tym zgodzić (po całym dniu również dobrze się prezentuje), chociaż poprawki pudrem w ciągu dnia są nieuniknione – szczególnie w strefie T. Dodatkowym plusem jest cena – ok. 14 zł.
Niestety, kosmetyki firmy P2 dostępne są tylko w niemieckich drogeriach dm-drogerie markt.

Cena: 3,45 eu

6. Alverde – Camouflage – korektor

Przede wszystkim korektor spełnia idealnie swoje zadanie – kryje w 100%. Co więcej, kosmetyki firmy Alverde składają się min. w 95% ze składników naturalnych, w tym 50% z upraw ekologicznych, nie są testowane na zwierzętach, nie zawierają sztucznych konserwantów, przez co dodatkowo pielęgnują skórę. Kosmetykowi nie mogę nic zarzucić oprócz opakowania – przy końcówce korektora ciężko jest go wydobyć przez jego
gęstą konsystencję.

Cena: 3,75 eu

7. Maybelline – My Blush – róż do policzków

Róż jest z kolekcji dla nastolatek. Nadaje bardzo świeży wygląd, delikatnie mieni się, daje naturalny efekt, a kolor nie jest jaskrawy. Wystarczy odrobinka, żeby ożywić i wymodelować twarz. Kosmetyku używam czwarty miesiąc, a jest go niemal tyle samo, co na
początku.

Cena: 4 eu

8. My Secret, Star Dust Eye Shadow – sypki cień do powiek

Cień ma ładny, głęboki kolor, jest go bardzo dużo, świetnie wygląda na oku i nie zmazuje się. Jedynie przy nakładaniu może się osypywać.

Cena: 5 zł

9. Astor Big & Beautiful Ultra Volume i Maybelline Colossal Volum` Express

Prezentuję te tusze razem, ponieważ tak dają najlepszy efekt. Sama maskara Maybelline jest w porządku – dobra konsystencja, wygodna aplikacja, kolor faktycznie 100% black i przede wszystkim – szczoteczka! Świetnie rozdziela i podkręca rzęsy, nie daje efektu owadzich łapek. Używałabym tylko go, gdyby nie fakt, że po kilku godzinach pod oczami zaczynają tworzyć się ciemne smugi. Z kolei tusz Astora ma wszystko to, co ma tusz Maybelline, a nawet więcej – bo jest o niebo trwalszy, z wyjątkiem jednego: szczoteczki. Ta proponowana przez firmę Astor skleja rzęsy i ciężko się nią posługiwać. Dlatego tusz Astora + szczoteczka Maybelline jest najlepszym jak dla mnie rozwiązaniem.

Ceny:

Astor: 30 zł
Maybelline: 25 zł

10. Eveline – Volume Lip Extreme

Nie mam wąskich ust, ale wybrałam błyszczyk ze względu na cenę i na kolor (a’la chłodny beż). I nie żałuję, bo efekt szczypania nie jest irytujący, a latem nawet przyjemny (efekt chłodzenia). Plusy to niewątpliwie wyżej wymieniony kolor i cena, a dodatkowo: opakowanie, z którego błyszczyk się nie wylewa (!!!), gęstsza konsystencja,
wydajność, trwałość, delikatne wypełnienie ust, zaznaczenie konturu. A minusy? Ścierające się napisy z opakowania, konieczność dwukrotnej aplikacji na usta (gąbeczka nabiera zbyt mało błyszczyka), czasem też można poczuć coś w rodzaju ziarenek piasku. ziarenka piasku. Mimo to polecam.

Cena: 11 zł

11. Garnier Podstawa Pielęgnacji – krem nawilżający do cery normalnej/mieszanej

Szukałam zwykłego kremu nawilżającego dla cery mieszanej. Padło na Garniera, który radzi sobie bardzo dobrze. Nawilża, ma nietłustą konsystencję i bardzo ładnie pachnie. Spełnia wszystkie obietnice producenta, a nawet więcej, bo świetnie sprawdza się jako baza pod
makijaż.

Cena: 16 zł

12. Farmaceutyki Aleksandra – Krem specjalny do cery trądzikowej z krzemem/z siarką i cynkiem

Przeczytałam o tym kremiku same pozytywne opinie, więc od razu postanowiłam go kupić. I tu przykra niespodzianka, bo praktycznie żadna apteka go nie miała, a mieszkam w dużym mieście. Zamówiłam więc w internecie dwie wersje – z siarką i cynkiem oraz z krzemem. Ten z siarką okazał się lepszy, niestety po kilku aplikacjach wysuszył mi skórę na
policzkach. Polecam go dziewczynom, które mają bardzo tłustą cerę. Sama nakładam go na strefę T, rano zmywam i zero błyszczenia. To pierwszy krem, który sprawił, że przez cały dzień cieszę się matową buzią.

Cena: 6-7 zł

13. Under Twenty, Anti Acne, Żel głęboko oczyszczający do twarzy

Myję nim twarz dwa razy dziennie i prawdę mówiąc ten jeden raz służy jako demakijaż. Wszystkie mleczka tylko rozmazywały mi make up, nie radziły sobie z wodoodpornymi tuszami, a gdy przejechałam wacikiem z tonikiem po skórze – zostawał na nim fluid. Żel Under 20 świetnie radzi sobie nie tylko z makijażem, ale także z błyszczeniem, wypryskami i porami. Dodatkowo daje na długo uczucie świeżości. No, i jest w megawygodnym opakowaniu!

Cena: 10 zł

14. Naomi Campbell Cat Deluxe – woda toaletowa

Perfumy mają bardzo charakterystyczny, ale jednocześnie delikatny zapach. Na ubraniach utrzymują się bardzo długo, na ciele troszkę gorzej. Opakowanie jest dziewczęce i poręczne. Flakonik mam już długo, ale tylko dlatego, że na co dzień preferuję zwykły antyperspirant.

Cena: 65-80 zł

15. Tanita – Sensitive – plastry do depilacji ciała

Chciałam pozbyć się włosków na dłużej niż kilka dni – w ręce wpadły mi plastry Tanita. Wosk nie wyrwał nic, dosłownie NIC. Próbowałam raz podgrzewać w rękach, raz suszarką, trzymałam dłużej, krócej – za każdym razem ten sam efekt – zerowy. Jedyną zaletą były
dołączone chusteczki w pięknym, tropikalnym zapachu.

Cena: w promocji 8 zł

16. Gal, Dermogal A+E, kapsułki żelatynowe twist off

Spodziewałam się nawilżenia, pomocy w walce z wypryskami i bazy pod makijaż. Niestety, żadne z zapewnień producenta nie sprawdziło się. Pryszcze nie zniknęły (nawet mam wrażenie, że „rybki” nasiliły problem), fluidu na pewno nie da się nałożyć po aplikacji, a nawilżenie praktycznie żadne. Jednak mimo to w internecie zbierają sporo pozytywnych
opinii, więc może po prostu nie jest to kosmetyk dla mnie.

Cena: 9 zł