Od redakcji: Dziękujemy za każdą nadesłaną kosmetyczkę (a jest ich sporo). Staramy się je regularnie publikować. Te, które przysłały zdjęcia i opisy, prosimy o cierpliwość – chcemy opublikować każdą, która spełnia podstawowe kryteria.

Wybierzcie maks. 20 produktów, które Waszym zdaniem są godne uwagi z jakiegoś powodu (kosmetyczny ideał, wielki zawód?). Kosmetyczki z ich wyraźnymi zdjęciami (prosimy o nie dodawanie numerów kosmetyków w programach graficznych) i ich opisami z polskimi znakami przysyłajcie na adres admin(małpa)zeberka.pl. Z przyczyn technicznych kosmetyczki niespełniające warunków nie będą publikowane!

Witam wszystkich!

Mam 26 lat. Jestem stewardessą, więc praca zmusza mnie do ciągłych podróży, braku snu, zmian klimatu i stref czasowych. Nie wożę ze sobą dużo zbędnego bagażu, zazwyczaj pakuję tylko kilka sprawdzonych kosmetyków. Jednocześnie, nawet przy długim locie, muszę zawsze wyglądać nienagannie, co nie jest łatwe, szczególnie przy mojej cerze. Ona nie kocha niestety mojej pracy tak bardzo jak ja sama – mam chyba najgorszą cerę z możliwych: przesuszającą się, ze skłonnością do alergii, podrażnień i wyprysków, więc bardzo ciężko jest mi znaleźć idealny krem do twarzy i podkład. Jestem bardzo blada, jako dziecko miałam alergię na słońce, więc od kosmetyków wymagam też dobrej ochrony przed promieniami UVA i UVB.

Pozdrawiam
Agnieszka

P.S.: Nie mieszkam na stałe w Polsce (chociaż często jestem w kraju), więc ceny kosmetyków mogą sie różnić od tych podanych przeze mnie (sprawdzałam je w Internecie).

1. Krem Vichy Aqualia Thermal

Świetnie nawilża, a przy tym jest bardzo lekki, praktycznie nie ma zapachu, wygładza cerę i jest perfekcyjny pod makijaż. Moją przesuszoną po zimie i klimatyzacji twarz „odhodował“ w tydzień. Jedyny jego minus to to, że nie chroni przed słońcem, więc mimo wszystko dalej będę szukać kremu idealnego.

Cena: ok. 60 zł

2. Szampony ekologiczne Hip

Większość szamponów do włosów mnie uczula, szczególnie te z zawartością silikonu. Te są w 100% naturalne, a po ich użyciu moje włosy wyglądają na zdrowsze i lepiej się układają.

Cena : ok. 5€ za 40 ml

3. Peeling do ciała Joanna Fruit Fantasy

Moj numer 1 wśród peelingów, kupuję je hurtowo. Największy plus to chyba zapach, jest dużo rodzajów, a każdy jest przepiękny. Dobry dla osób z wrażliwą skórą, jednocześnie świetnie ściera martwy naskórek.

Cena: ok. 8 zł

4. Serum wyszczuplające i ujędrniające Eveline 3D Spa

Kolejny kosmetyk, po który przyjeżdżam do kraju. Jest dobry, widocznie zmniejsza cellulit, wygładza i nawilża skórę. Niestety efekt znika w momencie odstawienia kosmetyku, nie utrzymuje się nawet tygodnia. Moim zdaniem nie ustępuje jednak kremom z Vichy, a jest od nich dużo tańszy. Oczywiście nie należy się po nim spodziewać spektakularnych efektów, w końcu to tylko krem, ale za tą cenę nie ma nic lepszego.

Cena: ok 16 zł

5. Balsam do ciała Neutrogena Intense Repair

Moja skóra jest tak sucha, że często aż się łuszczy. Ten balsam bardzo pomaga, nie zamienię go na żaden inny.

Cena: ok 25 zł

6. Dezodorant Lady Speed Stick Clinical Protection

Producent pisze, żeby używać go na noc, ale ja używam zazwyczaj na noc i na dzień. Do tej pory żaden antyperspirant nie pomagał mi na nadpotliwość, a Etiaxil za bardzo podrażniał mi skórę – ten jest bliski ideału.

Cena: ok. 20 zł

7. Chusteczki do demakijażu Cleanic Natural Beuty

Ratują mi życie w pracy. WIELKI plus za zamykane opakowanie, dzięki któremu nie wysychają. Mocnego makijażu nie zmyją, ale bardzo dobrze odświeżają twarz.

Cena: ok. 8 zł

8. Krem pod oczy Clinique All About Eyes rich

Bardzo ciężki, ale za to naprawdę dobrze nawilża. Nadaje się pod makijaż. Ma duży minus, bo absolutnie nic nie robi ze zmarszczkami i cieniami pod oczyma, a producent obiecuje, że powinien je zmniejszać. Ogólnie za tą cenę nie warto. Mimo świetnego nawilżenia cieszę się, że kupiłam na początek mniejsze opakowanie.

Cena: ok. 140 zł za 15 ml

9. Balsam do ust Carmex

Ten balsam cuchnie. Nie żartuję, zapach po prostu odrzuca. I to chyba jest jego najlepsza reklama – mimo tego straszliwego smrodu używają go całe stada kobiet. Po zastosowaniu tego balsamu moje usta są pełniejsze i bardziej jędrne, znikają wszystkie “skórki”. Dzięki niemu nawet w największy mróz nie pękają mi usta. Jest bardzo wydajny i nadaje ładny woskowy połysk. Nigdy nie wierzyłam w istnienie cudów kosmetycznych, ale tego balsamu inaczej nazwać sie nie da.

Cena: ok. 8 zł

10. Róż Bourjois Pastel Joues

Absolutny faworyt. Pięknie pachnie, daje bardzo naturalny efekt. Sama używam odcienia 35 Lune D’Or. Nie zostawia plam i w ogóle się nie zużywa (w tym tempie będę go miała do końca życia). Minus taki, że tym pędzelkiem, który do niego dodają to sobie można… No, same wiecie. 😉

Cena: ok. 45 zł

11. Podkład Bourjois Healthy Mix

Ślicznie rozświetla i daje bardzo naturalne wykończenie, do tego jest bardzo wydajny i nie wysusza skóry. Ma ładne, naturalne odcienie (sama używam 51 Vanille clair). Praktycznie nie kryje, ale od tego jest w końcu korektor. Nie warzy się, nie robi maski, nie ciemnieje… Same pozytywy.

Cena: ok. 55 zł

12. Max Factor Pan Stik

Teoretycznie jest reklamowany jako podkład, ale ja (jak pewnie tysiące innych kobiet) używam go jako korektora. Świetnie kryje nawet najgorsze przebarwienia a przy tym jest dosyć tłusty, więc nie podkreśla suchych skórek. Jest trochę ciężki, także nie nadaje się niestety pod oczy. Najlepiej nakładać go pędzelkiem, bo można łatwo przedobrzyć.

Cena: ok. 30 zł

13. Tusz Max Factor False Lash Effect

Mam długie i gęste rzęsy i lubię je mocno podkreślać. Większość tuszy jakie miałam albo je sklejała, albo tworzyły efekt “owadzich nóżek” na końcach rzęs. Nie mam czasu na mozolne rozdzielanie rzęs grzebykiem, więc wymagam od tuszu, żeby od razu je rozczesywał. Ten ma trochę dziwną szczoteczkę, grubą i krotką, także trzeba się do niej przyzwyczaić. Bardzo dobrze rozczesuje rzęsy, nie pozostawia grudek i nie kruszy się. Pogrubia i wydłuża, a do tego jest bardzo wydajny. Oczywiście o “efekcie sztucznych rzęs” nie ma tu mowy, ale i tak jest świetny.

Cena: ok. 40 zł

14. Szminka Chanel Rouge Coco

Jest fantastyczna, absolutnie warta swojej ceny. Długo się utrzymuje i ma przepiękny kolor. Jest lżejsza niż zwykle szminki, w ogóle nie czuję jej na ustach. No i ma metalowe opakowanie, co też ma swoje zalety. Czasami potrafi zastąpić mi cały makijaż.

Cena: ok. 150 zł

15. Shiseido Zen EDP

W pracy nie wolno mi używać perfum, więc nie mam ich dużo. Zen to (jak dla mnie) bardzo intensywny zapach, używam go tylko na wieczorne wyjścia. Kobiecy, ale ma w sobie coś z zapachów męskich. Niesamowicie trwały, czuję go na sobie nawet na drugi dzień. Nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z zapachem pieniędzy. 😉

Cena: ok. 360 zł

Kosmetyczne rozczarowania:

16. Maybelline, podkład Dream Matte Mousse

Tragedia. Nie dość, że jest bardzo ciężki, tworzy na twarzy maskę i zatyka pory, to jeszcze strasznie wysusza moją już i tak niezbyt nawilżoną skórę. Widać przy nim każdą suchą skórkę, a każda zmarszczka wygląda na 3 razy głębszą. Brudzi, a do tego bardzo ciemnieje w ciągu dnia. Jedyny plus to dobre krycie, ale jak dla mnie to żaden argument.

Cena: ok 30 zł

17. Balsam do ciała Sephora o zapachu zielonej herbaty

Kupiłam go ze względu na ładny zapach. Ma konsystencję trochę gęstszej wody i tak samo nawilża. Zapach na ciele najpierw jest o wiele zbyt intensywny, a potem szybko znika. Nie warto.

Cena: ok. 30 zł

18. Tusz Bourjois Liner Effect

Może ja nie umiem się nim malować, ale jedyny efekt jaki daje ten tusz to efekt posklejanych rzęs.

Cena: ok. 40 zł

19. Mleczko do opalania Nivea Sun 50+

Od zawsze szukam kremu/mleczka do opalania z bardzo wysokim filtrem, które by nie brudziło ubrań. To jest kolejne na długiej liście niewypałów. Biała bluzka była cała w żółtych plamach od kremu, już jej nie odratowałam.

Cena: ok. 35 zł

20. Eyeliner w żelu Inglot

Po pierwsze – kruszy się. Po drugie- za nic nie mogłam po nim domyć pędzla, nawet specjalnym płynem do czyszczenia. Po trzecie- wysechł i pękł w pudełeczku (widać na zdjęciu), chociaż zawsze go dokręcałam. Kolor był ładny i dopóki nie wysechł dobrze się go rozprowadzało, ale jednak wolę zwykły eyeliner z Bourjois.

Cena: ok. 35 zł