Od redakcji: Dziękujemy za każdą nadesłaną kosmetyczkę (a jest ich sporo). Staramy się je regularnie publikować. Te, które przysłały zdjęcia i opisy, prosimy o cierpliwość – chcemy opublikować każdą, która spełnia podstawowe kryteria.

Wybierzcie maks. 20 produktów, które Waszym zdaniem są godne uwagi z jakiegoś powodu (kosmetyczny ideał, wielki zawód?). Kosmetyczki z ich wyraźnymi zdjęciami (prosimy o nie dodawanie numerów kosmetyków w programach graficznych) i ich opisami z polskimi znakami przysyłajcie na adres admin(małpa)zeberka.pl. Z przyczyn technicznych kosmetyczki niespełniające warunków nie będą publikowane!

Witajcie,
zachęcona opisami innych kosmetyczek postanowiłam podzielić się swoimi odkryciami.

Mam 26 lat, jestem w 5 miesiącu ciąży. Chciałabym podzielić się zarówno kosmetykami, których używam od niedawna – adekwatnymi do mojego stanu, jak i tymi które stosuję od lat.

Moja cera jest problematyczna, tłusta w strefie T, sucha na policzkach. Mimo burzy hormonalnej w ciąży nie zauważyłam ani poprawy, ani pogorszenia stanu swojej skóry, jednak staram się o nią teraz szczególnie dbać. Na co dzień maluję się delikatnie, mocniejszy make up stosuję raczej na specjalne okazje. Bardzo lubię perfumy, mam ich w swojej kolekcji kilka flakonów, jednak tu prezentuję tylko 3 z nich.

Mam nadzieję, że w mojej kosmetyczce każda z dziewczyn znajdzie coś dla siebie.
Pozdrawiam,
Aga

1. Mustela 9 miesięcy – podwójnie działający krem przeciw rozstępom

Zakupiłam z polecenia koleżanek i jak do tej pory jestem bardzo zadowolona. Używam go już od początku 3 miesiąca ciąży, ponieważ jestem dość szczupła i obawiam się, że po ciąży moja skóra na brzuchu może wyglądać nieciekawie. Krem jest dość wydajny, tubka 150 ml wystarcza mi na około 1,5 miesiąca przy stosowaniu 2x dziennie – smaruję nim brzuch i piersi.

Dużym pozytywem jest to, że krem szybko się wchłania – można się spokojnie ubrać zaraz po posmarowaniu, ponieważ nie klei się i nie pozostawia plam na ubraniach. Niestety minusem jest dość wysoka cena, jednak w aptekach internetowych i na allegro można kupić go trochę taniej.

Cena: ok. 70 zł/150 ml (na allegro – kupisz tutaj)

2. Ziajka Krem przeciw rozstępom mamma mia

Ten krem także kupiłam za namową koleżanek. Stosuję go dwa razy dziennie na pośladki, plecy i ‚boczki’. Na opakowaniu napisano, że można go używać od 4 miesiąca ciąży, także stosuję go od niedawna. Krem ma ładny zapach – choć wiem, że ma on wiele zwolenniczek jak i przeciwniczek, jednak mnie się podoba. Jest dość tani w porównaniu z Mustelą, a podobno również potrafi zdziałać cuda.

Cena: ok. 17 zł/150 ml (na allegro – kupisz tutaj)

3. Oliwka pielęgnacyjna HIPP Babysanft

Jestem nią zachwycona, używam jej po każdej kąpieli – smaruję nią całe ciało zanim jeszcze wysuszę się ręcznikiem. Dość szybko się wchłania, pięknie pachnie.
Zgodnie z zapewnieniem producenta nie zawiera konserwantów, barwników, parabenów, emulgatorów i substancji zapachowych. Jest bardzo wydajna.

Cena: ok. 13 zł/200 ml

4. Perfecta mama – krem przeciw przebarwieniom

Krem polecany szczególnie dla kobiet w ciąży i po porodzie – jak obiecuje producent zapobiega powstawaniu przebarwień z powodu hormonów szalejących w ciąży. Krem ma filtr SPF 15. Używam go tylko na noc, gdyż dość długo się wchłania, uważam że nie nadaje się pod makijaż, za to bardzo przyjemnie pachnie.

Cena: ok. 17 zł/50 ml

5. Sanoflore Nektar nawilżający (Nectar hydrant) – krem do twarzy

Długo szukałam kremu pozbawionego parabenów, konserwantów, silikonów i sztucznych barwników – bardzo zależało mi na takim specyfiku, szczególnie teraz w ciąży. W promocji zakupiłam krem Sanoflore i jestem bardzo zadowolona. Krem świetnie się wchłania i ma fantastyczny cytrynowy zapach. Bardzo dobrze nawilża, moja na co dzień tłusta w strefie T cera nie świeci się i nabrała elastyczności. Kremu używam tylko na dzień, jest bardzo wydajny dzięki higienicznej tubce, z której możemy wycisnąć tyle specyfiku ile potrzebujemy. Ostatnio jest to mój numer 1 wśród kremów.

Cena: ok. 39,90/40 ml (w promocji) – kupisz tutaj

6. Lancome Gel Pure Focus – żel oczyszczający

Traktuję go jako peeling i używam raz w tygodniu (teraz rzadziej). Przeznaczony jest do skóry tłustej i dość dobrze sobie z nią radzi jednak warto uważać, bo przy zbyt częstym stosowaniu może przesuszyć. Żel ma miły zapach i pozostawia skórę bardzo orzeźwioną, jednak uwaga: jeśli macie na twarzy jakieś ranki/otarcia, żel może powodować szczypanie.

Cena: ok. 100 zł/125 ml

7. Matrix Esentials Solutionist So Silver – szampon

Tzw. ‚fioletowy szampon’, przeznaczony do włosów blond i siwych – neutralizuje żółty odcień, podkreśla blond pasma. Używam go raz na 3-4 mycia. Niestety jego zapach nie jest zbyt przyjemny i nawet po użyciu odżywki i wysuszeniu włosów jest wyczuwalny, aczkolwiek znacznie mniej niż w przypadku szamponów, których używałam wcześniej. Po umyciu włosów należy bezwzględnie użyć odżywki, gdyż włosy stają się szorstkie i trudne do rozczesania. Uwaga, przy zbyt częstym używaniu może wysuszać włosy. Ogólnie w porównaniu do innych ‚fioletowych szamponów’ oceniam go na dobry +.

Cena: ok. 40 zł/400 ml

8. TRESemme Heat defence Smooth – spray do stylizacji

Używam go przed każdym prostowaniem włosów. Świetnie je chroni i naprawdę fajnie pachnie. Konsystencja bardzo lekka, nie obciąża i nie przetłuszcza włosów. Niestety dostępny tylko na allegro, ale za to bardzo wydajny.

Cena: ok. 30 zł/300 ml (allegro) – kupisz tutaj

9. Pampers Baby Fresh – chusteczki dla niemowląt

Stosuję je do oczyszczania twarzy rano i wieczorem – zamiast mycia w twardej wodzie z kranu. Są lepsze niż niejeden płyn do zmywania makijażu, a dodatkowo świetnie nawilżają skórę, są bardzo delikatne, nie uczulają. Używam ich od wielu lat i nie zamierzam zmieniać na żaden inny specyfik.

Cena: ok. 7 zł/72 szt.

10. D&G L’Imperatrice 3 – woda toaletowa

Ostatnio jeden z moich ulubionych zapachów, niestety stał się też bardzo popularny i wiele dziewczyn nim pachnie. Zapach jest wspaniały, romantyczny, owocowo-kwiatowy, świetny na dzień, szczególnie na wiosnę i lato. Nuty zapachowe to: różowy pieprz, kiwi, rabarbar, drzewo cytrusowe, piżmo, drzewo sandałowe, arbuz, cyklamen, jaśmin (zgodnie z opisem producenta).

ok. 180 zł/100 ml (allegro) – kupisz tutaj

11. Christian Dior J’adore – woda perfumowana

Również jeden z moich ulubionych zapachów, ale używam go od lat na specjalne okazje. Jest znacznie ‚cięższy’ niż ten wyżej opisany, uważam, że idealny na wieczór w chłodniejsze dni. Jest to zapach bardzo zmysłowy i tajemniczy. Nuty zapachowe: magnolia, melon, brzoskwinia, gruszka, mandarynka, bergamotka, piżmo, wanilia, cedr, jeżyna, tuberoza, śliwka, orchidea, fiołek, frezja, jaśmin, konwalia, róża.

ok. 250 zł/30 ml – kupisz tutaj

12. The Body Shop Japanese Cherry Blossom – woda toaletowa

Dostałam ten zapach w prezencie i choć na początku mi się podobał, to przy dłuższym stosowaniu zmieniłam zdanie. Zapach jest dość mocny (owocowo-kwiatowy), przytłaczający, zawsze jak się nim psikam to strasznie kręci mnie w nosie. W dodatku dość nietrwały.

Cena: ok. 65 zł/50 ml

13. Sephora Double compact mineral – mineralny puder w kamieniu

Używam go już od dawna, jest bardzo wydajny. Mam wrażenie, że moja cera dzięki niemu jest ładniejsza, przestałam nawet używać fluidów – puder dość dobrze kryje. Nie zawiera talków, silikonów i tłuszczu, ma filtr SPF 10. W pudełeczku znalazło się miejsce na gąbkę i lustereczko. Uważam, że jest to dobry wybór w przystępnej cenie.

Cena: ok. 40 zł/10 g

14. ARTDECO Camouflage Cream – kamuflaż

Używam go prawie codziennie jako korektora – od dawna jest to mój kosmetyk numer 1. Pudełeczko jest bardzo małe, można je umieścić w takiej magnetycznej kasetce które oferuje ARTDECO, ja jednak noszę je luzem w kosmetyczce. Wbrew pozorom kosmetyk jest niesamowicie wydajny (jeden wystarcza na kilka miesięcy!), rozgrzewa się pod wpływem ciepła więc nakładam go punktowo palcem – jest znacznie łatwiej niż gąbeczką. Wspaniale kryje wszelkie wypryski, przebarwienia i inne niedoskonałości. Doskonale dopasowuje się do koloru cery, matuje, pod makijażem jest absolutnie niewidoczny. Bardzo polecam ten kosmetyk, bo naprawdę warto!

Cena: ok. 40 zł/4,5 g

15. Lancome Star Bronzer – puder brązujący

Co jakiś czas Lancome wypuszcza limitowane serie takich bronzerów, ja mam wersję SUN CHERUB (różnią się wzorem widocznym na pudrze po otwarciu opakowania). Puder nadaje się zarówno do twarzy jak i do ciała, ma bardzo delikatne drobinki brokatu (mało widoczne), tak jak kamuflaż jest bardzo wydajny – to opakowanie mam już ponad rok. Używam go bardzo często, szczególnie ostatnio. Efekt brązujący zależy od tego ile pudru nałożymy na twarz, ja podkreślam nim zwykle kości policzkowe, ale często stosuję na cała buzię by uzyskać efekt naturalnej opalenizny. Niestety dość trudno go dostać.

Cena: ok. 160 zł/40 g

16. Everyday minerals – pędzel Kabuki

Kupiłam go niedawno pod wpływem pozytywnych opinii w Internecie i to był strzał w 10! Pędzel jest gęsty, mięciutki, świetnie rozprowadza puder, nie zostawia smug, nie gubi włosia i można go spokojnie myć pod wodą (nie traci kształtu). Po prostu ideał!

ok. 30 zł (allegro) – kupisz tutaj

17. Carmex

Tego balsamu do ust chyba nie trzeba reklamować. Używam go od bardzo dawna, już nie raz uratował moje spierzchnięte usta. Idealny na każdą porę roku ,również pod pomadkę, dzięki niemu zapomniałam czym jest opryszczka. Niestety nie każdemu będzie pasował mentolowy zapach i uczucie orzeźwienia na ustach, które pojawia się po użyciu balsamu.

Cena: ok. 7 zł/7,5 g

18. YSL Touche Eclat – rozświetlający korektor

Używam go rzadko, od wielkiego dzwonu. Stosuję go pod oczy by zamaskować cienie. Niestety jest dość niewygodny w użyciu, bo płyn nie zawsze po naciśnięciu ‚pisaka’ pojawia się na pędzelku, ma też bardzo rzadką konsystencję. Na pewno nie kupię go po raz drugi, za tę cenę można nabyć coś lepszego.

Cena: ok. 130 zl/2,5 ml

19. Sephora Sublimateur de teint Luminizer – baza pod makijaż

Bardzo fajny kosmetyk, używam na szczególne okazje. Ładnie wygładza nierówności, dobrze matuje buzię, dobrze sprawdza się zarówno pod fluidem jak i pod pudrem w kamieniu.

Cena: ok. 40 zł/15 ml

20. Maybelline Colossal Volum’ Express mascara – tusz do rzęs

Polecany tu już przez wiele dziewczyn. Do grona jego wielbicielek dołączam i ja. Używałam wielu tuszy, zarówno tych z górnej jak i z dolnej półki. Na moich rzęsach sprawdzają się tylko dwa: ten i Hypnose Lancome, a skoro ten jest tańszy to wybór jest prosty. Tusz idealnie rozczesuje rzęsy, są dzięki niemu długie i gęste. Kolor czarny jest naprawdę wyrazisty.

Cena: ok. 16 zł/10,7 ml (w promocji)

21. Divine Sleek Makeup – paleta cieni do makijażu

Dla mnie rewelacja! 12 kolorów cieni: 3 matowe, 9 perłowych. Idealnie trzymają się na powiekach, kolory wyraziste, w zależności od ilości nałożonego cienia mogą być ciemniejsze i jaśniejsze. Świetne do makijażu wieczorowego i dziennego, godne polecenia. Posiadam paletę o nazwie STORM 578, ale firma ma w swojej ofercie kilka innych wersji kolorystycznych. Na Youtube znajdziecie wiele filmików jak fajnie umalować się cieniami z tej palety. Niestety, palety są dostępne tylko w sklepie internetowym lub na allegro.

Cena: ok. 45 zł/12×1,1 g (allegro) – kupisz tutaj