Od redakcji: Dziękujemy za każdą nadesłaną kosmetyczkę!

Jeśli chcecie, by i Wasza kosmetyczka została zaprezentowana na Zeberce, przyślijcie jej opis (wybierając maksymalnie 20 kosmetyków) oraz zdjęcia na adres admin(małpa)zeberka.pl.

Ważne: nie dodawajcie samodzielnie numerków w programach graficznych!

Pisząc prosimy, byście używały polskich znaków (ą, ę, ż…).

Kosmetyczki nie spełniające warunków nie będą publikowane!

Hej!

Tym razem chyba nowość – kosmetyczka dziewczyny, która woli pieniądze przeznaczać na ubrania, zamiast na kosmetyki.

Mam 20 lat, skórę normalną, raczej bezproblemową. Do tej pory byłam raczej kosmetyczną ignorantką, moje zakupy w drogerii kończyły się tylko na najpotrzebniejszych produktach, jednak powoli staram się to zmieniać.

Pozdrawiam,
Anonimka

1. Szampon L’Oreal Elseve Color Vive

Tak, wiem. Wiele z nas dba o włosy używając kosmetyków bez SLS i tym podobnych. Moim włosom jednak taka kuracja nie służyła, szczególnie końcówkom. Były przesuszone, układały się po swojemu.

Ten szampon ładnie podkreśla kolor włosów, farba chyba faktycznie mniej się wypłukuje. Producent obiecuje też ochronę przed UV-tego niestety nie potrafię potwierdzić. Pięknie pachnie i dobrze się pieni. Co można mu zarzucić – włosy są po nim śliskie, szybko się przetłuszczają.

2. Szampon Ziaja Codzienna Pielęgnacja

Używam go na zmianę z poprzednim szamponem. Mam wrażenie, że ten szampon jest delikatniejszy. Ot zwykły niedrogi szampon, na plus duża butla, nadaje się do codziennego mycia włosów przez całą rodzinę.

3. Serum na zniszczone końcówki, Avon

Moje odkrycie tego roku! Uwielbiam to serum. Nakładam je zawsze na włosy po umyciu (ok. 2 naciśnięcia pompki), włosy są po nim błyszczące, zdrowe, miękkie i cudownie pachnące.

4. Uniwersalny żel do mycia Babydream, Kopf-bis-Fuß Waschgel

Kolejny hit! Mimo iż jest to produkt dla dzieci, świetnie zna go większość Wizażanek (pozdrawiam!!).Zazwyczaj używam go pod prysznicem do mycia ciała, jednak zdarza mi się go zabrać na wyjazd bez niepotrzebnego dźwigania dodatkowych szamponów i mydeł. Świetnie spisuje się jako żel do higieny intymnej, delikatny szampon do włosów, świetnie zmywa makijaż, można „prać” w nim pędzle itd. Duża butla z pompką ułatwia użytkowanie. Delikatny dziecięcy zapach. Uwielbiam!

5. Olejek pielęgnacyjny Babydream, Pflegeöl

To pierwsza buteleczka, którą zaczęłam używać, ale już wiem, że będą kolejne.
Co mogę powiedzieć o tym olejku to to, że mogą go używać osoby, które tak jak ja mają problemy z często przesuszoną skórą nóg. Świetnie łagodzi podrażnienia po depilacji, fajnie nawilża, szybko się wchłania. Jedyny mankament to opakowanie, zawsze narozlewam olejku na podłogę.

6. Krem pielęgnacyjny Babydream Natural, Pflegecreme mit Calendula

Niestety z przykrością stwierdzam, że jego poprzednik był o wiele lepszy.
Skład ma super, jest lekki, bez parabenów i innych świństw, ale żeby nie było tak pięknie- ma niezbyt przyjemny zapach, a po użyciu skóra jest strasznie ściągnięta. Dlatego nie polecam, ew. zamiast do kremowania twarzy warto go zużyć do nawilżenia stóp/łokci.

7. Soraya, Balsam do opalania dla dzieci, SPF30

Tak, tak, dziewczyny. Nie każdy lubi wychodzić na słońce. Kupiłam ten balsam, gdy wiedziałam, że przez 2 tygodnie będę non stop poddana działaniom promieni słonecznych. Niestety opalam się na czerwono, skóra zawsze piecze, schodzi.
Super na ciało, ale buźkę zapcha.

8. Peeling morelowy Soraya

Zachwalanego na KWC peelingu morelovego St.Ives nigdzie nie mogłam znaleźć, więc zdecydowałam się na tą wersję. Uwielbiam ten peeling. Jest mocny, drobinki nagle nie znikają i nie ścieramy martwego naskórka samym żelem. Zdecydowanie potwierdzam, że zmniejsza skłonność do powstawania zaskórników. Zapach niestety z morelą nie ma nic wspólnego.

9. Eveline, Krem wyszczuplająco-ujędrniający

Niektórzy go kochają, zaliczam się do tego grona także i ja. Przyjemny krem, uwielbiam efekt chłodzenia. Skóra jest po nim napięta i wygładzona.

10. Bloker Ziaja

Polecam wszystkim fankom Antidralu i Etiaxilu, oraz pozostałej reszcie, która ma problemy z nadmiernym poceniem.
Zwykle kupowałam Antidral, jednak co wizytę w aptece buteleczka była coraz droższa. Gdy pani zawołała ode mnie 23 zł powiedziałam sobie „stop” i zamiast niego kupiłam bloker. Koszt ok. 9 zł.
Stosowany na noc (najpierw 2-3 dni z rzędu, potem raz w tygodniu) powoduje, że bez problemu można wyjść na dwór bez strachu o mokre plamy na ubraniach. Polecam!

11. Płyn do demakijażu oczu Ziaja

Może i kosztuje grosze, ale chciałam was przed nim przestrzec – nie jest warty ani grosza.
Nie usuwa makijażu oczu, jedynie go rozmazuje. Zużywam go tylko i wyłącznie do poprawek – nabieram odrobinę na patyczek higieniczny i zmywam tylko w miejscach, gdzie np. rozmazał mi się tusz.

12. Tusz do rzęs L’Oreal Lash Architect 4D

Uwielbiam go. Na początku nie mogłam się przekonać do dziwnej szczoteczki, ale teraz ją uwielbiam. Jedna warstwa i rzęsy są maksymalnie wydłużone, pogrubione i podkręcone. Kolor jest bardzo głęboki. Tusz się nie osypuje, nie rozmazuje w ciągu dnia i nie ściera od grzywki.

13. Tusz do rzęs Essence Multi Action

Zachwalany, jednak ja nie rozumiem jego fenomenu.
O ile nadaje się do makijażu dziennego- efekt jest na prawdę delikatny, rzęsy są ładnie rozdzielone i podkręcone.

Jednak najgorsze jest w nim to, że w letni dzień potrafi zacząć spływać! Dosłownie!
Panda pod oczami gwarantowana.

14. Podkład Rimmel Lasting Finish

Można mu zarzucić, że lekko zapycha. Jednak uwielbiam jego krycie i konsystencję. Nałożony pędzlem trzyma się cały dzień bez poprawek. Cera jest nawilżona. Nie wchodzi w pory. Można stopniować krycie.

15. Pędzel do podkładu Everyday Mineral

Uwielbiam go! Ma mięciutkie włosie, którym aż chce się miziać po twarzy. Dość długa rączka- łatwo się nim manewruje.

Tego typu pędzle pozwalają uzyskać b.dobre krycie, podkład idealnie sie wtapia, bez problemu podkład da się rozetrzeć w okolicach skrzydełek nosa, czy w okolicach włosów. Do tej pory nie wypadł mi z niego ani jeden włosek, dobrze się go czyści, szybko schnie.
Same plusy!

16. Puder Vipera, odcień transparentny

Używam go tylko dla zmatowienia strefy T. Spisuje się idealnie. Nie zmienia koloru podkładu, nie roluje się, ciężko z nim przesadzić. Daje efekt aksamitnej jednolitej cery

17. Kuleczki rozświetlające Joko

Podobno można traktować te kuleczki jako zamiennik meteorytów. Wg mnie jednak lepiej go stosować jako róż, ponieważ ma sporo różowych kuleczek. Sama nie wiem jak je ocenić, są w miarę, ale bez szału.

18. Perełki brązujące Avon

Łatwo z nimi przesadzić, są także bardziej pomarańczowe niż brązowe. Dla bladolicych-nie polecam

19. Jedwabiste róże Essence

Uwielbiam je:)
Są fajnie napigmentowane, łatwo się rozcierają. Do tego są niedrogie i łatwo dostępne.

20. Moje ulubione zapachy: Avon Tomorrow i nowość w mojej kosmetyczce – Cioccolato Mon Amour- Cioccolato Blanco

Obydwa idealne na letnie i jesienne wieczory.