Opróżniłaś pudełko z magicznymi paskami odblokowującymi pory? Pielęgnowałaś swoją twarz wystarczająco zaciekle, aby już dawno zniknęły? I mimo wszystko nieestetyczne, czarne kropki wciąż widnieją na Twoim nosie?

Jeśli z problemem rozszerzonych porów zmagasz się długo i nieskutecznie, mamy dla Ciebie kilka wskazówek. Czytając ten artykuł, dowiesz się, w jaki sposób pozbyć się tego uporczywego problemu raz na zawsze. Pomimo tego, co myślisz, może nie być to wina Twojego produktu do oczyszczania twarzy.

ZOBACZ TEŻ: JAK PIELĘGNOWAĆ SKÓRĘ, KIEDY W OGÓLE NIE MA SIĘ NA TO CZASU ?

Zatkane pory są wynikiem uszkodzenia ich struktury, w tym kurczliwych włókien, które wypychają olej na powierzchnię, przez co gruczoł staje się nadaktywny. Reakcja ta jest wynikiem stanu zapalnego, a nie wyłącznie buzujących hormonów. Zmniejszenie takiej nadczynności, to nie tylko leczenie punktowe, ale i doustne.

Jeśli chodzi o produkty do stosowania miejscowego, musisz wybierać te ze specyficznymi składnikami oraz szukać, tych, które zmniejszają stan zapalny. To między innymi kwas salicylowy, sulfacetamid, siarka, aldehyd retinowy, retinol. Walkę wspomogą również kosmetyki ziołowe o wysokim poziomie witaminy A. Wybieraj te stworzone na bazie rozmarynu, mięty, kurkumy i olejeku rycynowego.

ZOBACZ TEŻ: OTO, JAKICH KOSMETYKÓW POWINNAŚ UŻYWAĆ, BIORĄC POD UWAGĘ TYP TRĄDZIKU

Najczęściej stosowane produkty doustne to herbata miętowa, herbata z kurkumy, imbir oraz witaminy B3 i B6. Jeśli wszystkie powyższe metody zawiodą, umów się na wizytę do dermatologa i zastanów się nad leczeniem w gabinecie. Dermatolog może zaproponować Ci między innymi terapię fotodynamiczną.