Widzicie podobieństwo w tendencjach? Na pokazie Narciso Rodrigueza lansowano makijaż, który wyglądał na nieświeży, lekko starty, podobnie było i na pokazie Marca Jacobsa. Z tym, że tutaj całość jest do przyjęcia.

„Nieświeżość” w obu tych propozycjach wynika stąd, że za makijaż modelek na obydwu pokazach odpowiadał ten sam wizażysta – Dick Page pracujący dla Shiseido.

Podczas pokazu wiosennej kolekcji Jacobsa modelki prezentowały usta w odważnym kolorze fuksji. Było? Było, ale niekoniecznie w tej wersji. Usta według Page’a bowiem mają wyglądać tak, jakby szminkę nałożono przed kilkoma godzinami – zmatowiałe, miejscami lekko starte. Szczególnie pod łukiem Kupidyna wizażysta zostawiał niedomalowaną smugę.

Page podpowiada, że aby uzyskać taki efekt szminkę nałożyć trzeba na mocno nawilżone wcześniej (np. wazeliną) usta, bez użycia konturówki (samą pomadką także nie dojeżdżamy do konturu ust). Następnie wargi należy delikatnie przypudrować transparentnym pudrem i… makijaż mamy praktycznie gotowy, wizażysta bowiem stawia na pozostawienie oczu i cery niemal zupełnie „nagich”.

Podoba Wam się taki makijaż ust?