Zimą chętniej eksperymentujemy z makijażem ust – w przeciwieństwie do lata, gdy najchętniej muskamy wargi błyszczykiem.

Kiedy zatem jeśli nie teraz wypróbować usta ombre? Trend cieniowania przeniósł się z ubrań i włosów na twarz. Łagodne przejścia barw są już nie tylko na powiekach, ale i ustach. Tylko czy coś takiego w ogóle można nosić na co dzień?

CZYTAJ DALEJ…
Usta ombre - jak je zrobić?

Usta ombre można malować w różny sposób – Google podpowiada dziesiątki możliwości, ale najbardziej praktyczne są ciemniejsze kontury łagodnie przechodzące w jasne wnętrze. Uwielbiają je… drag queens, ale kobiety też mogą nosić ten rodzaj makijażu bez wulgarnego wyglądu.

Trzeba pamiętać o tym, że malując usta tak efektownie należy resztę twarzy pozostawić w roli tła – a zatem pozostałe elementy podkreślamy jedynie minimalnie.

Pomoże Ci kredka

Zaopatrz się w ciemną kredkę – za jej pomocą najlepiej wyczarujesz wymarzony efekt i w dodatku będzie on trwalszy. Umaluj usta kredką, następnie wypełnij też kąciki, a kolor rozetrzyj, by jego przejścia były płynne. Na środek ust nanieś pomadkę o kilka tonów jaśniejszą.

Nie szalej z ilością kosmetyków

3 odcienie to maksimum (a i tak dużo!). Zainwestuj też w produkty wodoodporne, w przeciwnym razie co 5 minut będziesz musiała poprawić makijaż.

Trzymaj się jednego koloru

Czyli np. jeśli wybierasz czerwoną szminkę, trzymaj się jej, zamiast łączyć ją z różem czy fioletem. Takie połączenia może i są efektowne, ale też wymagające. Na żywo trudno umalować się nimi nie wyglądając przy tym jak papuga. Ponadto trzymanie się jednego koloru pomaga wyczarować efekt pełniejszych ust (jasny środek, ciemniejsze kąciki), a to chyba idealny „efekt uboczny”.

Wersja Michelle Phan – usta ombre w jesienno-zimowym nastroju, czyli mocne, nasycone barwy.

Usta ombre w wersji naturalnej:

Niestety, film ten nie jest w języku angielskim, ale łatwo nauczyć się z niego kilku technik pozwalających uzyskać różny wygląd ust ombre: