Zgodnie z obietnicami, w pierwszym odcinku nowej serii The Tyra Banks Show – prowadząca pokazała się bez peruki, czy doczepianych pasm, z którymi – jak twierdzi – nie rozstawała się od 17. roku życia.

Tyra wprawdzie nie zaprezentowała króciutkiej fryzury wzorem Solange Knowles, lecz przyszła do studia prosto spod prysznica i oczom widzów oraz widowni obecnej w studio ukazały się rzadkie kosmyki sięgające za ramiona, odsłaniające bardzo wysokie czoło Banks. Na sucho są one z pewnością puszyste i bardzo trudne do ułożenia.

Jednak Tyra zdecydowała skończyć ze sztucznymi kosmykami i od tej pory będzie pokazywać naturalną siebie.

I jak Wam się podoba Tyra Banks w takim wydaniu?