Nam, kobietom, już od najmłodszych lata wmawia się, jakie mamy być i jak wyglądać. Powinnyśmy być uprzejme i ułożone (bo tak zachowuje się grzeczna dziewczynka), nie przeklinać (to nie przystoi damie) i nie nadużywać alkoholu (przecież nie ma nic bardziej żenującego niż pijana kobieta). Powinnyśmy też dbać o to, aby wygląd naszych ciał był dostosowany do obowiązujących kanonów piękna, a to oznacza, że mamy liczyć kalorie i mieścić się w odpowiednie rozmiary, nosić kobiece (ale niekoniecznie wygodne) ubrania i buty, oraz walczyć z każdym “niepożądanym” włoskiem, który pojawi się na naszym ciele – zwłaszcza na nogach, pod pachami czy w okolicach bikini.

Chyba nie musimy dodawać, że to wykańczające i w wielu kobietach wywołuje niemałą presję, aby być “idealnymi” za wszelką cenę, także za cenę rezygnacji z samej siebie oraz wiecznego niezadowolenia czy wręcz nienawiści do swojego ciała. Na szczęście coraz więcej kobiet mówi “stop” i otwarcie buntuje się przeciwko przymusowi dostosowywania się do kanonów piękna lansowanych chociażby przez przemysł modowy i kosmetyczny.

NIE DEPILUJĄ SIĘ, ALE WCIĄŻ SĄ ŚLICZNE. OWŁOSIONYMI PACHAMI PODBIJAJĄ INTERNET

Jednym z wyrazów takiego buntu jest rezygnacja z depilacji miejsc intymnych, co dla wielu osób, zwłaszcza w trwającym obecnie sezonie wakacyjnym, jest nie do pomyślenia. One jednak nic sobie z tego nie robią i nie przejmują się opinią ani komentarzami innych. Kobiety, które rezygnują z depilacji bikini otwarcie pokazują swoje zdjęcia w mediach społecznościowych i są dumne ze swoich ciał. To dla was szokujące czy naturalne?