W ubiegłym roku projektanci za wszelką cenę chcieli zaszczepić wśród kobiet miłość lub chociażby sympatię do kombinezonu.

Daremne były ich starania. Dziewczyny i kobiety uparcie podkreślają, że nie lubią nosić tego czegoś, co nie pozwala na swobodę, zniekształca sylwetkę i każe się czuć, jakbyśmy wrócił do niemowlęctwa.

Zdarzają się jednak wyjątki. Ryzykantki, które nie boją się modowych szaleństw, dają się czasem skusić na założenie kombinezonu. A wtedy…

A wtedy mamy taki oto efekt: Ewa Szabatin i Paulina Smaszcz-Kurzajewska na jednej imprezie w czarnych, opinających kostiumach.

Smaszcz-Kurzajewska jeszcze jakoś się wybroniła. Ale Szabatin – naszym zdaniem poległa na całej linii.

Zobaczcie zdjęcia i sami oceńcie.

Więcej fotek z imprezy znajdziecie TUTAJ.