Po grubo ponad rocznym „spędzaniu czasu” z Anną Lewandowską i Ewą Chodakowską mamy ochotę na mały „odpoczynek”. Oczywiście nie chodzi nam o aktywność fizyczną, a raczej o to, że potrzebujemy nowej twarzy z fitnessie. Sylwia Szostak jest trenerką, o której już niedługo zrobi się baaardzo głośno!

ZOBACZ TEŻ: LEWANDOWSKA MA PEWNĄ PRZEWAGĘ NAD CHODAKOWSKĄ

Szostak ma na swoim Instagramie ponad 32 tysiące obserwujących, nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na to, aż liczba regularnie zacznie wzrastać. W najnowszym numerze Shape znajdziecie płytę z jej programem treningowym. My już testujemy!

Kiedy pierwszy raz postanowiłam, na poważnie zmienić swoją sylwetkę, widziałam uśmiechy na twarzach znajomych: „chcesz przypakować” ?Zanim zaangażowałam się w ten fp, dzieliłam się z ludźmi motywacja incognito. Nie czułam się na siłach, by stanowić dla kogokolwiek chociaż w małym stopniu wzór. Akop mnie do tego namówił. Kiedy wstawiałam tu swoje pierwsze zdjęcia ukazujace sylwetkę, czytałam komentarze krytykujące moje żywienie i system treningowy, z zapewnieniami, że nie mam szans się rozwinąć. Gdy wstawiałam pierwsze filmiki na YT, z ćwiczeniami dla was, wytykano mi najmniejsze błędy i wyśmiewano przejęzyczenia. Każda ta najmniejsza potyczka, słowa krytyki- w efekcie tylko mnie umacniały i dawały siłę do rozwoju. Jeszcze dwa lata temu kupowałam wydania czasopism DVD z ćwiczeniami. Dziś trzymam w ręku płytę SHAPE, z moim autorskim programem treningowym. Dzięki współpracy, do której zostałam przez magazyn zaproszona. Na wszystko to zapracowałam dając z siebie 100% autentyczności. Robiąc i przekazując wam całkowicie to, co czuję i myślę. Stawiając wszystko na jedną kartę. Po co to piszę? Chcę wam udowodnić, że tylko wy sami, stawiacie sobie granice. Jeśli tylko w siebie uwierzycie, możecie spełnić więcej ze swych marzeń, niż sięga wasza wyobraźnia! A zapewniam, że to nie koniec. Mój zestaw ćwiczeń znajdziecie w lipcowym wydaniu magazynu SHAPE. Teraz będę mogła gościć rownież w waszych domach , czy na wyjazdach wakacyjnych 😉. Niebawem rozdam wam cześć płyt. Szczegóły w krótce. #shape #gymfreak #trainer #gymtime #gymmotivation #sylwiaszostak #sylviafitness #body #gohard #workout – napisała na swoim Instagramie.

style="overflow:hidden;">Zobaczcie, jak wygląda ciało trenerki i same odpowiedzcie sobie na pytanie o to, czy warto ćwiczyć!

Kiedy pierwszy raz postanowiłam, na poważnie zmienić swoją sylwetkę, widziałam uśmiechy na twarzach znajomych: „chcesz przypakować” ?Zanim zaangażowałam się w ten fp, dzieliłam się z ludźmi motywacja incognito. Nie czułam się na siłach, by stanowić dla kogokolwiek chociaż w małym stopniu wzór. Akop mnie do tego namówił. Kiedy wstawiałam tu swoje pierwsze zdjęcia ukazujace sylwetkę, czytałam komentarze krytykujące moje żywienie i system treningowy, z zapewnieniami, że nie mam szans się rozwinąć. Gdy wstawiałam pierwsze filmiki na YT, z ćwiczeniami dla was, wytykano mi najmniejsze błędy i wyśmiewano przejęzyczenia. Każda ta najmniejsza potyczka, słowa krytyki- w efekcie tylko mnie umacniały i dawały siłę do rozwoju. Jeszcze dwa lata temu kupowałam wydania czasopism DVD z ćwiczeniami. Dziś trzymam w ręku płytę SHAPE, z moim autorskim programem treningowym. Dzięki współpracy, do której zostałam przez magazyn zaproszona. Na wszystko to zapracowałam dając z siebie 100% autentyczności. Robiąc i przekazując wam całkowicie to, co czuję i myślę. Stawiając wszystko na jedną kartę. Po co to piszę? Chcę wam udowodnić, że tylko wy sami, stawiacie sobie granice. Jeśli tylko w siebie uwierzycie, możecie spełnić więcej ze swych marzeń, niż sięga wasza wyobraźnia! A zapewniam, że to nie koniec. Mój zestaw ćwiczeń znajdziecie w lipcowym wydaniu magazynu SHAPE. Teraz będę mogła gościć rownież w waszych domach , czy na wyjazdach wakacyjnych 😉. Niebawem rozdam wam cześć płyt. Szczegóły w krótce. #shape #gymfreak #trainer #gymtime #gymmotivation #sylwiaszostak #sylviafitness #body #gohard #workout

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Sylvia Szostak (@sylviafitness)

Dzień dobry! Dziś wstałam lewą nogą, totalnie niewyspana…stwierdziłam, że nie mam siły na nic, na trening tym bardziej i koniec kropka. Zjadłam śniadanie myśląc „Sylwia co byś zdziałała kierując się takim podejściem, nie zniszcz swojej dotychczasowej pracy”. W 2016 r zaplanowałam swój start w zawodach bikini fitness. Mając cel, nie można tak po prostu z niego rezygnować. Po drodze będzie jeszcze mnóstwo wątpliwości… i zwyczajna chęć rzucenia tego wszystkiego. Efekty chciałoby się mieć na już. Jednak cała ta droga, długa i pracowita, pozwala nam poznawać siebie. Uczy i wzmacnia charakter. Masz cel? Nie rezygnuj z niego! #gymfreak #gohard #neverstop #sylviaszostak #sylviafitness #motivation #morning #fit #fitbody #bikini #fitness

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Sylvia Szostak (@sylviafitness)

Bareczki, biceps i triceps- SKATOWANE! CIĘŻAR PONAD WSZYSTKO. Stwierdziłam po minionym weekendzie i dziesiątkach rozmów, z wieloma z was, że poruszę pewien temat. Zawsze propagowałam na swoim profilu trening z obciążeniem, jako wspaniałą formę modelowania sylwetki, której nie trzeba się bać, zwłaszcza, kiedy żywimy się w racjonalny sposób.Oraz mamy plan dopasowany pod swoje cele. Zawsze też mówiłam o tym, że kobiety nie powinny bać się ciężarów, że nad wszystkim możemy mieć kontrolę i to od was zależy jak pokierujecie swoją sylwetką- a siłownia wcale nie zrobi z was facetów. Jednak kiedy jedna z was, na targach podczas rozmowy, poprosiła mnie o radę dotyczącą ćwiczeń, które wyeliminowałyby pracę barków, z powodu ich bólu i rozkładających ręce fizjoterapeutów…doszłyśmy do przyczyny… Okazało się, że trenując na siłowni pod opieką trenerską, narzucany przez „opiekunkę” wielki ciężar sprawił, że dziewczyna nie była w stanie na dłuższą metę trenować z powodu bólu, który narastał i uniemożliwiał dalszą kontynuację ćwiczeń. Tym samym chciałabym was uczulić: Wielkie obciążenie wcale nie zawsze = lepsze efekty. Oczywiście warto robić progres obciążenia. Warto się rozwijać, ALE NIGDY KOSZTEM TECHNIKI I ZDROWIA. Trening ma sprawiać wam wysiłek i ból treningowy, ale nie ból, który zagraża jakkolwiek waszemu zdrowiu. Zawsze kieruję się metodą, którą uważam za sprawdzoną: ciężar dobieramy tak, by od pierwszej serii 3 ostatnie powtórzenia były bardzo ciężkie do wykonania. Oczywiście jeśli mamy siłę, możliwości i prawidłową technikę, nie musimy się pieścić z 1-2 kg ciężarkami. Obciążenie jednak powinno być zwiększane stopniowo. Jeśli jesteś osobą początkującą, bądź średnio zaawansowaną zaczynaj od mniejszych ciężarów, ucząc się prawidłowego ruchu i wyczuwania pracy mięśnia zaangażowanego w ćwiczeniu. Niech zdrowie i moc będzie z wami 😊 #tips #trainer #workout #gymfreak #sylviafitness #sylviaszostak #body #bikini #gohard #olimp #olimsportnutrition

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Sylvia Szostak (@sylviafitness)