Co jakiś czas na Instagramie pojawiają się nowe mody, którym ulegają niemal wszyscy jego użytkownicy. I niestety, czasem są one przerażające, a nawet niebezpieczne dla zdrowia i życia. Wraz z nadejściem wakacji, Instagramem zapanował trend na #sunburntattoo.

DOMOWE MASŁO PO OPALANIU. PROSTY PRZEPIS NA UKOJENIE SŁONECZNYCH OPARZEŃ

Sunburn tattoo, czyli tatuaże wypalane słońcem to kolejna niebezpieczna moda, która zawładnęła użytkownikami mediów społecznościowych. Instagramerzy traktują je jako zabawę i tanią, tymczasową alternatywę dla tatuaży – wystarczy nałożyć na skórę szablon i wyjść na słońce, by opalić ciało wokół niego. W miejscu, które było zakryte powstanie jasny wzór, imitujący tatuaż.

Użytkownicy chętnie chwalą się swoimi „dziełami”, publikując zdjęcia na Instagramie pod hashtagiem #sunburntattoo.

Instagramerzy, by osiągnąć jak najlepszy efekt, nie smarują skóry filtrem ochronnym, chcąc opalić ją jak najmocniej, by kontrastowała z jasną skórą zakrytą szablonem. Ślepo podążając za modą, nie zdają sobie sprawy z poważnych konsekwencji, jakie mogą wynikać z ich bezmyślnego działania.

MOCNO OPALONA JULIA WIENIAWA. FANI: „ZBYT BRĄZOWO”

Słońce ma szkodliwy wpływ dla naszej skóry – wysusza ją, przyspiesza proces starzenia, a nadmierna ekspozycja na promienie UVB i UVA, może skończyć się poważnymi poparzeniami skóry, a nawet nowotworem. W tym jego najbardziej śmiertelną odmianą – czerniakiem.

Ostrzegamy! Chwila zabawy nie jest warta utraty zdrowia!