Mała, czarna sukienka Victorii Beckham wywołała istny szał zakupów w angielskiej sieci Marks & Spencer.

Okazało się, że Posh zamówiła w ją sklepie trzy tygodnie przed tym, jak pojawiła się w sprzedaży oficjalnie.

Oczywiście ubranko musiało być specjalnie dopasowane – najmniejszy oferowany w sklepie rozmiar sukienki to „ósemka”, zaś Victoria nosi „szóstkę”, czyli nasze 34.

Dzięki tej jednej sukience sprzedaż wzrosła o 111,5%. Szefowie już zacierają ręce – bardzo możliwe, że zakup był planowanym przedsięwzięciem reklamowym.