Zara w Polsce – nie wiedzieć czemu – postrzegana jest jako marka luksusowa. Może to zasługa eleganckiego logo, może oszczędnego wystroju sklepów, może wzorów, które nawiązują do tego, co oglądamy na wybiegach? Zapewne tak. Sami pracownicy mogą mieć jednak o tej sieciówce zgoła inną opinię. Na portalu Wykop.pl wypowiedział się kasjer pracujący w Zarze. Niektóre jego wypowiedzi rzucają inne światło na sam sklep i… jego klientelę.

Z odpowiedzi udzielonych innym internautom dowiadujemy się m.in., że kradzieże to rzecz nagminna nie tylko wśród osób kupujących, ale i pracowników!

Mimo, że każdy ciuch ma klips a także klips, którego nie widać, ludzie potafią z nimi zrobić cuda. Wyciąć, wyrwać z kawłkiem materiału. Dlatego tak ważne jest dla nas jako sprzedawców podanie Ci numerka i przeliczenie ile masz sztuk. Przynajmniej 3 razy w miesiącu kradzież jest nakrywana i przyjeżdza policja. Przez 8 miecha, jakie pracuje, 5 pracowników poleciało. Kazdy pracownik, nawet menedżer działu, przed opuszczeniem sklepu musi okazać torbę, torebkę, plecak z którym przyszedł do pracy. W pokoju socjalnym, gdzie można odpocząć i spożyć posiłek, wiszą zdjęcia złodziejów, których jak spotkamy i rozpoznamy, musimy pilnować wzrokiem.
(pisownia oryginalna)

Są i pozytywne strony. Rzeczony kasjer zapewnia, że obniżki w Zarze są pewne i uczciwe, a tzw. wcześniejsze podbijanie cen nie ma miejsca. Niestety, jest i druga strona medalu:

Uwierz, że nawet jak koszula przed wyprzedażą kosztuje 169 zł,a na wyprzedaży 60 zł, to i tak to jest czysty zysk. To pokazuje, jak mało warte są te ciuchy.

Ciuchy? Niestety, okazuje się, że jakie ubrania, taka klientela. W przymierzalniach znaleźć można resztki jedzenia, na półkach butelki po napojach. By ukraść ubranie gotowi są je nawet zniszczyć.

nie traktuj Zary jako butik. To jest normalny sklep i wielu klientów to chamy i buce 😛 Zostawiają żarcie, butelki z napojami na półkach, a ile klipsów odciętych lub wyrwanych z ciuchów, to Panie, nie zliczysz!

A czy marzyłaś kiedykolwiek o tym, by wejść do Zary i kupić wszystko, co chcesz, nie zważając na cenę? Jak myślisz, ile byś wtedy wydała? Anonimowy pracownik zdradził, że osoba, która zostawiła w jego obecności najwięcej gotówki, zapłaciła 12 tys. złotych za swoje zakupy. Jednorazowo.

Kobieta z TVNu, która jest stylistką robi u nas co tydzień zakupy na kwotę ok 10 tys. Moja najwyższa to było 12 tys i to płatne gotówką! Bo ta stylistka tylko ma gotówkę przy sobie. Oczywiście nadmiar gotówki jest zwijany w rolkę, zaklejany taśmą z kwotą i datą i wrzucany do sejfu, bo inaczej mógłby siię wysypać przy otwieraniu kasy.

Kiedy jednak kupować, gdy nie mamy do dyspozycji aż takiego budżetu? Oczywiście na wyprzedażach.

Teraz najbliższa będzie zaraz po świętach Bożego Narodzenia. Są przeważnie 3 fale obniżki cen. Pierwsza jest najmniej korzystna, bo ceny są niskie, ale i tak jeszcze wysokie 😛 Druga schodzi niżej a trzecia jest najbardziej opłacalna dla Twojego portfela, chociaż ciuchy są już przebrane, ale można coś znaleźć fajnego 🙂 Gdy już zobaczysz wyprzedaż w Zara, to przyjdź zaraz po otwarciu sklepu rano, bo wieczorem to jest mordęga, bo w kasie i przymierzalni nie chce się stać, bałagan wszędzie.

I jeszcze pytanie: czy kasjer w sklepie Zary ubrałby się w coś tej marki? Owszem – t-shirt. I niewiele więcej.

Więcej wypowiedzi pracownika sieci Zara znajdziecie w serwisie Wykop.pl