Żona Artura Boruca, Sara, bawiła się ostatnio ze swoja najmłodszą siostrą, Ines, na paryskim tygodniu mody. Dziewczyny odwiedzały butiki znanych projektantów mody oraz chodziły na pokazy. Pojawiły się m.in. na show Chloe i Balenciaga.

ZOBACZ TEŻ: SARA BORUC POKAZAŁA SWOJĄ ULUBIONĄ TOREBKĘ

Blogerka wróciła już do domu, jednak bardzo szybko zatęskniła za Paryżem. A za czym najbardziej? Może będziecie zdziwione – wcale nie za ekskluzywnymi butikami. Najbardziej brakuje jej słodyczy, a dokładnie słynnych makaroników. Kolorowymi ciasteczkami zachwyca się cały świat, a w szczególności blogerki – w końcu co wygląda lepiej na zdjęciach? Nie spodziewałyśmy się jednak takich grzeszków po Sarze, która może pochwalić się niemalże idealną sylwetką!

Jeżeli będziecie kiedyś we Francji, koniecznie odwiedźcie cukiernię Ladurée. Można się zachwycić!

A Wy Zeberki, lubicie słodycze?

Happy days #pfw #pfw15 with my lil Sis @inessinbymannei #balenciaga #fashionshow #fashionweek #fashionblog #sinsisters #sinbymannei

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Sara Boruc (Mannei) (@sinbymannei_com)

Girls & shoes 🙆 @inessinbymannei #weallloveitdontwe ? #havingfun #paris #selfie #pfw #sinbymannei

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Sara Boruc (Mannei) (@sinbymannei_com)

Ugh #Paris I miss you 🌈 #macaroons #pfw #sinbymannei

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Sara Boruc (Mannei) (@sinbymannei_com)