Nie tylko misie mają czasami ochotę na małe co nieco. Co jednak zrobić, jeśli w głowie tkwi nam świadomość, że święta składały się prawie wyłącznie z tego „co nieco”?

Poświąteczne ograniczenia dietetyczne najczęściej zatrzymują się na etapie teorii. W praktyce jest nieco gorzej. Co jeść, jeśli dopadnie nas ochota na coś dobrego?

1. Gorzka czekolada

Najtrudniej będzie w sklepie: nie kupuj mlecznej. Gorzka czekolada zawiera więcej kakao, magnezu i – co najważniejsze – szybciej czujemy, że mamy dość.

2. Sorbety zamiast lodów

Tak samo słodkie, tak samo chłodne, a ile mniej tłuszczu!

3. Truskawki z bitą śmietaną

Zamiast tego dietetycy polecają… truskawki z octem balsamicznym. Kilka kropel wystarczy, aby podkreślić słodycz truskawki, a jest tak samo wykwintne, jak wimbledoński odpowiednik.

4. Sama upiecz ciasto

Nie kupuj w ciastkarni czy cukierni – owszem, tam wszystko jest pyszne, ale wyładowane masą i cukrem.

Zamiast tego weź się za pieczenie. Poszukaj czegoś lekkiego i z małą zawartością cukru. Idealna jest szarlotka, bo istnieją przepisy, gdzie możemy dodać go naprawdę mniej, niż w cukierniach.

To samo tyczy się sernika – uwierz, naprawdę można znaleźć przepis na ten wykonany z chudego sera.

5. Orzechy zamiast czipsów

Spragniona czegoś do podjadania przed telewizorem?

Zamiast czipsów spróbuj zrobić bakaliową mieszankę – kup kilka paczek ulubionych orzechów czy suszonych owoców. Kaloryczne? Tak, ale w przeciwieństwie do czipsów wnoszą do organizmu coś jeszcze, oprócz kalorii.