Przegląd najlepiej kryjących korektorów, dostępnych w drogeriach i dyskontach
Dobrze dobrany korektor to świetna rzecz w kosmetyczce każdej kobiety. Znaleziony raz produkt, który odpowiada nam konsystencją, zapachem i kryciem przeważnie wybieramy ponownie, często przez wiele lat. Osobiście korektora używam od zawsze, zanim jeszcze zaczęłam używać podkładu, uważałam, że korektor jest podstawą. Mam więc za sobą dobre 10 lat testowania korektorów. I chociaż nie ma już na rynku mojego ulubionego produktu od Maybelline (Pure Cover Mineral), znalazłam naprawdę kilka świetnie zastępujących go produktów.
ZOBACZ TEŻ: OTO LISTA NAJCZĘŚCIEJ POLECANYCH KOSMETYKÓW W INTERNECIE. NAPRAWDĘ SĄ TAK DOBRE?
MAYBELLINE, FIT ME!, cena: ok 20 zł
Jeśli miałaś okazję testować Pure Cover Mineral, spodoba Ci się konsystencja Fit ME! Sprawdzi się idealnie do zamaskowania niedoskonałości, przebarwień i cieni pod oczami. Świetnie sprawdza się też jako baza pod cienie – nie wałkuje się ani nie przesusza skóry. Ma bardzo dobrą trwałość, pozwala na trzymanie się makijażu niemalże przez cały dzień.
REVLON, COLOR STAY, cena: 19,90 zł
Mocno kryjący i świetnie wykańczający makijaż korektor, który jest również hipoalergiczny. Nie ma też zapachu, co świetnie sprawdza się u osób, które drażnią mocne zapachy w kosmetykach. Również świetny pod cienie do powiek.
MAKE UP FOREVER, FULL COVERAGE, cena:179 zł
Cena może nieco odstraszać, ale jest to produkt, który maskuje zarówno drobne, jak i poważne niedoskonałości skóry. Doskonale sprawdza się przy konturowaniu twarzy, bakingu oraz jako baza pod cienie do powiek. Bardzo ładnie przykrywa też blizny, znamiona, zaczerwienienia oraz zmiany hormonalne.
ZOBACZ TEŻ: 7 rzeczy, których nie wolno trzymać w łazience, a my to robimy
TARTE COSMETICS, SHAPE TAPE, cena; ok 165 zł
Kosmetyk, który jest ulubieńcem internetu, jest naprawdę świetnie wykonanym korektorem, o wysokiej trwałości, bez przesuszania skóry oraz zapychania porów. Świetnie radzi sobie z korygowaniem cieni pod oczami, przebarwieniami oraz niedoskonałościami cery. Bosko trzyma cienie do powiek w jednym miejscu, nawet foliowe czy monochromatyczne. Potrzebujesz dodatkowych plusów? Wegański, bez parabenów i z lekkim zapachem. Naprawdę perełka.
CATRICE, CAMUFLAGE, cena: ok 15 zł
Bardzo dobry korektor w swojej półce cenowej – likwiduje zaczerwienienia, niedoskonałości oraz cienie pod oczami. Płynna konsystencja zapewnia optymalne krycie i pielęgnację delikatnej skóry pod oczami i na powiekach. Jest wodoodporny i bardzo trwały.
MAYBELLINE, THE ERASER INSTANT, cena: ok 35 zł
Długo nie mogłam się przekonać do gąbeczki, którą wszyscy zachwalali. Po kilku testach zrozumiałam, że chodzi o perfekcyjne rozkładanie produktu na twarzy, bez przeciążania jej oraz mocne krycie. Korektor jest świetny, kiedy na co dzień konturujemy twarz na mokro, a dzięki temu, że nie przesusza skóry, nie podkreśla zmarszczek oraz załamań skóry. Naprawdę warto!
TOO FACED, BORN THIS WAY, cena: 129 zł
Tegoroczny instagramowy korektor ma 3 plusy: świetnie konturuje twarz, delikatnie ją rozświetla i bosko kryje niedoskonałości. Można go nakładać warstwowo, w razie potrzeby, by uzyskać potrzebne krycie: od średniego do pełnego.
FENTY BEAUTY, PRO FILT’R, cena: 109 zł
Pełny mat, krycie i maskowanie – oto główne zalety korektora od Rihanny. Jest naprawdę mocny, ma świetną pigmentację i kremową konsystencję, bardzo miłą w dotyku. Z innych plusów ma aż 50 odcieni, wśród których na pewno znajdziesz odpowiednik dla siebie. Nie zbiera się w kącikach, nie kruszy ani nie zapycha porów. Szybko zastyga i ciemnieje, ale bardzo dobrze się na nim pracuje. Szczególnie w zestawie z podkładem od Fenty Beauty.
NARS, RADIANT CREAMY, cena: 149 zł
Ostatnio portal Reddit wytypował ten korektor jako najlepszy możliwy korektor na rynku. Nam bardzo podoba się lekka formuła, która nie zatyka porów, nie wysusza skóry i ładnie kryje niedoskonałości. Dodatkowym plusem jest delikatnie rozświetlony efekt końcowy oraz skład. Nie zawiera parabenów, alkoholu, zapachu, siarczanów oraz ftalanów (Phthalates), które mogą mieć szkodliwy wpływ na naszą cerę.
A jakie pewniaki znalazły się na Waszej liście najlepiej kryjących korektorów?