Nie ma niczego bardziej przyjemnego niż oglądanie koloryzacji bądź zaplatania włosów przez zdolnych fryzjerów. No może poza siedzeniem na krześle w salonie w roli modelki i ładowanie baterii z endorfinami na zapas. Osobiście uwielbiam patrzeć na doskonałe koloryzacje, upinanie, zaplatanie i generalnie wszystkie zmiany na głowie. To naprawdę sprawia, że się uśmiecham! Ostatnio moją ulubioną koloryzacją jest chocolate cake, która wygląda obłędnie, dlatego postanowiłam Wam ją pokazać.

ZOBACZ TEŻ: 5 KOLORYZACJI I STYLIZACJI WŁOSÓW, KTÓRE BĘDZIESZ CHCIAŁA POKAZAĆ FRYZJEROWI

Czekoladowe ciasto na włosach to nic innego jak warstwy brązu, które subtelnie przez siebie przechodzą, nie tworząc sztywnych ram i widocznych różnic w kolorze włosów. Dzięki temu kolor jest żywy, głęboki i ma w sobie dużo rozświetlenia, co dodatkowo podkreśla twarz i oczy.

W tej koloryzacji chodzi przede wszystkim o żywy, uwydatniony pigment. Odchodzimy daleko poza naturalny, sztywny i popielaty brąz, szukając na wiosnę mocnych kolorów i kilka promyków słońca we włosach.

A skąd wzięła się tak słodka nazwa? Nadała go fryzjerka z Arizony w Stanach Zjednoczonych, Liz Cook. “Chocolate cake” to jej autorski pomysł i koloryzacja, którą zainspirowały… najlepsze wspomnienia z dzieciństwa. Wśród nich oczywiście było czekoladowe ciasto i lepki lukier pomiędzy ciemnymi warstwami głębokiej czekolady. W przypadku farby, lukrem są zmysłowe refleksy, widoczne pomiędzy ciemnymi pasmami. To też one wydobywają pełnię z tego koloru.

ZOBACZ TEŻ: 5 fryzur, które będą modne jesienią (ale warto nosić je już teraz)

Komu Liz poleca tę koloryzację? Uważa, że najlepiej sprawdza się jako odświeżenie dla wszystkich brunetek – szczególnie, że wśród wariacji kolorów w “chocolate cake” znajdziemy również miedziane i czerwone odcienie. Jak sama przyznaje, u blondynek mogą wyglądać sztucznie i mało naturalnie.

Myślisz, że będzie hitem?