Większość specjalistów nie lubi sytuacji, gdy klient przychodzi z bardzo konkretnymi oczekiwaniami. Kiedy pokazujesz fryzjerowi zdjęcie wymarzonej fryzury i naciskasz, by wyglądała dokładnie tak samo – podważasz jego kompetencje i zmysł artystyczny. Fotografia może oczywiście posłużyć jako inspiracja, ale nigdy nie powinna być sztywnym wyznacznikiem.

Profesjonalista dobrze wie, co zrobić, żebyś wyglądała zjawiskowo. To, co świetnie prezentuje się na zdjęciu, może nie być możliwe do uzyskania w twoim przypadku. Lub zwyczajnie ci nie pasuje. Tak samo jest z paznokciami. Masz prawo zasugerować manikiurzystce, jaki chcesz uzyskać efekt, ale i tak wszystko zależy od jej umiejętności i fantazji.

PRZYSZŁA DO SALONU Z BRUDNYMI SZPONAMI. TERAZ MA MANICURE, KTÓREGO POZAZDROŚCISZ

Tym razem coś ewidentnie poszło nie tak.

Poprosiła manikiurzystkę o dokładnie takie paznokcie. Efekt okazał się fatalny

Pewna internautka zgłosiła się do stylistki paznokci, oczekując efektu jak na zdjęciu powyżej.

To była najgorsza wizyta w moim życiu. Czuję się źle, bo manikiurzystka była taka miła. Nie powiedziałam jej, że zepsuła robotę. Zapłaciłam pełną kwotę, a nawet dałam jej napiwek, bo wierzę w dobrą karmę. Stwierdziłam, że wszystko mi się podoba, a tak naprawdę jestem zrozpaczona. Wygląda to tragicznie, a prawa ręka nie przypomina nawet lewej

style="overflow:hidden;">– wyznaje klientka. A oto, co konkretnie ma na myśli…
Poprosiła manikiurzystkę o dokładnie takie paznokcie. Efekt okazał się fatalny

Musisz się do niej zgłosić i wyjaśnić sytuację. Najłatwiej będzie to zrobić przez telefon. To kłopotliwe, ale zapłaciłaś i masz prawo narzekać”.

„Powinnaś odzyskać swoje pieniądze, bo nie zapłaciłaś za piękne oczy. To dobrze, że była miła, ale ewidentnie zrobiła to źle”.

WSTRZĄSAJĄCE WYZNANIA MANIKIURZYSTEK. TEGO NIE MÓWIĄ SWOIM KLIENTKOM

„Musisz nauczyć się asertywności. W przeciwnym razie każdy sympatyczny człowiek zacznie wykorzystywać twoją naiwność”.

„Byłam przekonana, że to dziecko próbowało odtworzyć profesjonalny manikiur. Ta kobieta ewidentnie na niczym się nie zna” – czytamy w komentarzach.

Myślicie, że powinna złożyć reklamację po fakcie?