Internet to przede wszystkim zdjęcia. Piękne, jasne, modne. Kto jest nieatrakcyjny, nie ma szans w sieci, która – jak Pinterest – lubi tylko to, co ładne.

Teraz okazuje się, że skutki fiksacji na punkcie powierzchowności w sieci mają daleko idące skutki. „Focie z rąsie” w bikini i „kacze dzióbki” mogą być zabawne, ale poważnie szkodzą kobiecej samoocenie i jest to już udowodnione naukowo.

– Skupianie się na fizycznych atrybutach może być jeszcze bardziej niebezpieczne w mediach społecznościowych niż tradycyjnych, bo w tym wypadku uczestnikami są ludzi, których znamy – przekonują badacze z University of Strathclyde w Wielkiej Brytanii oraz Ohio University, i University of Iowa ze Stanów Zjednoczonych.

Cierpią na tym zwłaszcza młode kobiety, które częściej porównują się z innymi paniami. Nastolatki nieustannie chcą dowieść swojej atrakcyjności, a jednocześnie są jej nieustannie niepewne. W dodatku niedawne badania przeprowadzone w Australii dowiodły, że użytkownicy Facebooka częściej i bardziej przejmują się swoimi niedoskonałościami fizycznymi, niż ci, którzy z tego portalu nie korzystają. To nie tylko „kompleksy”, ale poważne zaburzenia mogące prowadzić do bulimii.

Skąd taki wpływ mediów społecznościowych? Badacze doszli do wniosków, że młodzież uważa zdjęcia z Facebooka i Instagrama za bardziej „prawdziwe”, niż te, które oglądają w kolorowych magazynach i na billboardach. Tymczasem używania programów graficznych do poprawiania swoich zdjęć weszło w krew nawet zwykłym zjadaczom chleba, którzy na swoim zdjęciu profilowym chcą wyglądać szczuplej/seksowniej/ładniej. Co ciekawe, zdjęcia ładnych koleżanek działają na rówieśniczki bardziej depresyjnie, niż fotografie modelek. Bo o ile piękno kobiet z sesji zdjęciowych jest w jakiś sposób kreacją makijażystów, grafików i fotografa, o tyle uroda koleżanek powinna być już w zasięgu ręki przeciętnej nastolatki.

Według badań, dziewczęta, które więcej czasu spędzały na Facebooku (średnio 79 minut dziennie) były znacznie bardziej przewrażliwione na punkcie swojego ciała – chciały schudnąć i czuły się niezadowolone z tego, jak wyglądają.

Może tak częściową receptą na lepszą samoocenę jest mniej Facebooka i przeglądania cudzych zdjęć?