Beyonce była już twarzą zapachów True Star Tommy’ego Hilfilgera i Diamonds Armaniego, ale tym razem wypuszcza perfumy sygnowane swoim nazwiskiem.

Jak niemal wszystkie zapachy gwiazd, tak i ten powstał przy współpracy z firmą Coty.

Piosenkarka mówi o nim „nowoczesny, jednak ponadczasowy” i twierdzi, że już stał się jej ulubionym.

Głównymi nutami zapachowymi będą orchidea, magnolia, neroli, kwiat pomarańczy i brzoskwinia.

– Cieszę się nim – powiedziała w wywiadzie dla Women’s Wear Daily. – Pracowałam nad nim już od pewnego czasu. Przez rok byłam w trasie i mogłam je przetestować po swojemu. Fani byli zachwyceni tym zapachem. Mówili: „Podoba mi się, na pewno go kupię, czemu już nie jest dostępny?!”

Czy Wy też chciałybyście pachnieć jak konkretna gwiazda? I czy naprawdę wierzycie, że one używają tych zapachów?