Zapach ukochanego mężczyzny to zapach, który najchętniej nosiłybyśmy przy sobie cały czas. Ba! My chciałybyśmy się nim otoczyć, wtulić w niego, schwytać i zamknąć w buteleczkę, by móc przypomnieć sobie jego ciało o każdej porze.

A gdy wybieramy mu perfumy… Cóż, to w końcu głównie nam mają się podobać. I najczęściej kończy się tak, że prezentując mu jakiś flakon same ukradkiem spryskujemy się jego zawartością. Męskie zapachy są bardziej intensywne, z „pazurem” i potrafią zadziwiająco dobrze pasować do kobiety.

Kate Walsh postanowiła wykonać rzecz do tej pory niewykonalną i stworzyć… męski zapach dla kobiet. Lub inaczej: zapach mężczyzny przeznaczony dla pań.

Na rynku pojawi się niebawem Boyfriend (Chłopak), za którym kryje się historia z bolesnym rozstaniem w tle.

Gdy Kate kończyła znajomość z pewnym mężczyzną, bardzo brakowało jej jego zapachu. Poszła więc do perfumerii i w akcie desperacji kupiła perfumy, których on używał.

– I wtedy mnie olśniło – opowiada. – Nie musich mieć chłopaka, by mieć Chłopaka!

Brzmi zachęcająco, ale zapach raczej nie trafi na sklepowe półki w Polsce. Od czego jednak są zagraniczne wojaże, sklepy internetowe i Allegro?