Nawracający trądzik potrafi być prawdziwą zmorą. Najgorsze jest to, że liczba osób cierpiących z powodu tego schorzenia cały czas rośnie – tak donoszą badania opublikowane w 2018 roku w czasopiśmie Clinical, Cosmetic and Investigational Dermatology. Powody? Wysoki poziom stresu, częste zmienianie kosmetyków, zanieczyszczenie w powietrzu oraz wodzie oraz zaburzenia hormonalne. Rynek produktów walczących z trądzikiem jest dzisiaj wart miliony. Wygląda jednak na to, że czasami nie trzeba długo szukać, bo rozwiązanie jest tuż pod nosem. I do tego nie kosztuje majątku!

ZOBACZ TEŻ: TURECKI SEKRET URODY, KTÓRY LECZY TRĄDZIK. TEN PRZEDMIOT JUŻ KRĄŻY W SIECI!

Czarne, wegańskie mydło, które w składzie ma czarny węgiel, olejek z drzewa herbacianego oraz masło shea robi ostatnio furrorę w sieci. Produkt stworzony przez markę Carbon Theory sprawdza się w przypadku nawet zaognionego, nawracającego trądziku. I chociaż wygląda niepozornie, robi naprawdę dobrą robotę. Do tego stopnia, że na instagramie aż roi się od zdjęć, które mają być dowodem na to, że produkt jest naprawdę skuteczny.

Jak go używać? Producent zaleca zwilżanie mydła, spienienie go na dłoniach a następnie wmasowanie w twarz dwa razy dziennie – rano i wieczorem. Pierwsze efekty są już widoczne po 4-8 tygodniach, a większość osób używających produktu zapewnia, że po 6 miesięcznej kuracji ich trądzik został wyleczony.

ZOBACZ TEŻ: Z pryszczy na twarzy można sporo wyczytać. Ich umiejscowienie zdradza, co Ci dolega

Spójrzcie tylko na te zdjęcia:

Dermatolodzy tłumaczą, że olejek z drzewa herbacianego ma właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne. To właśnie dzięki niemu, skóra nie jest wysuszona po kuracji czy odwodniona. Wspomaga je masło shea, które działa jak emolient, dodatkowo dbając o poziom nawilżenia. Z kolei węgiel drzewny, mimo braku dowodów naukowych na działanie przeciwko trądzikowi, wygląda na to, że ma działanie antytrądzikowe.

Co Wy na to?