Oczekiwanie na złożone zamówienie raczej powinno upływać w towarzystwie euforii i ekscytacji. Gorzej, gdy czekamy na zamówienie, które okazuje się być totalną klapą. Tak jak w przypadku jednej z klientek sklepu PrettyLittleThing, czyli 20-letniej Kane. Zobaczcie, co otrzymała zamiast zamówionej sukienki!

ZOBACZ TEŻ: INTERNAUCI POKOCHALI DZIWNY, NEONOWY KOMBINEZON. NIE WIADOMO Z CZYM GO NOSIĆ…

Wymarzona sukienka na przyjęcie z okazji 21. Urodzin wyglądała naprawdę korzystnie – cena była atrakcyjna (25 funtów), wpisywała się w obecne trendy (neonowy odcień) i zgrabnie podkreślała jej sylwetkę. Jakie było jej rozczarowanie, gdy zamiast ściąganej w pasie sukienki otrzymała… neonowy worek.

Poirytowana klientka wrzuciła na twitter’a zdjęcia sukienki ze strony oraz rzeczywiste, które zrobiła samodzielnie. Natychmiast otrzymała masę komentarzy od znajomych, którzy zaśmiewali się z powiększonej sukienki i pocieszali Kane, że wygląda jak owoc.

ZOBACZ TEŻ: „Tak wyglądałyby Kate i Meghan, gdyby przytyły”. Poznaj kobietę, która nosi rozmiar XXL i ubiera się jak księżne

I chociaż same zdjęcia od rozczarowanej klientki przekonują do tego, że zamawianie na stronie PLT jest dość ryzykowne, to kilka godzin temu marka zamieściła odpowiedź dla Kane pod jej tweet’em. Dołączony krótki filmik pokazuje, w jaki sposób “ściągnąć” sukienkę, by podkreśliła talię.

Myślicie, że marka oszukała klientkę? Czy to zwykłe nieporozumienie?