Obie mają delikatną urodę – jasne włosy, drobne buzie…

Obie wybrały też dość intensywny kolor.

Małgorzata Kożuchowska zdecydowała się na turkus, Dominika Ostałowska wolała fiolet.

O czym trzeba pamiętać decydując się na tak wyrazistą barwę? Przede wszystkim, że nie lubi ona konkurencji. Reszta dodatków powinna być stonowana i podporządkowana tej najmocniejszej. Inaczej może wyjść kolorystyczne nieporozumienie.

Na Kożuchowskiej sukienka wygląda poprawnie (jak zwykle w jej wydaniu) – widać cieliste buty warto mieć, bo pasują do wszystkiego.

Ostałowska zdecydowała się na nieco ryzykowny krój – dali dekolt pokazuje dużo. Na szczęście u aktorki pokazał biustonosz, który trzymał w ryzach wszystko i stanowił element ubioru wierzchniego. Był bardziej „odzieżowy”, niż „bieliźniany”.

Która wypadła lepiej? Ostrożna Małgorzata, czy odważniejsza Dominika?

&nbsp