Coś nam się zdaje, że to właśnie Olivia Wilde stanie się główną kandydatką do zdobycia przyszłotygodniowego tytułu najlepiej ubranej gwiazdy.

Jej wystąpienie w kreacji od Micheala Korsa wywarło na nas naprawdę ogromne wrażenie. Mimo że uważamy ubieranie czerni na czerwony dywan za raczej oklepane, to w tym wypadku nie mamy jednak zamiaru się czepiać.

Wybrana przez Olivię suknia powstała poprzez połączenie dwóch, z pozoru do siebie nie pasujących, materiałów. Kaszmirowa góra zestawiona została z wyszywaną cekinami spódnicą.

Dodatki ograniczono do minimum. W oczy rzuca się jedynie torebka od Judith Leiber.

 
Czy Wy również jesteście oczarowane tym wcieleniem pięknej aktorki?